Dochodzenie w spraw tortur
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron ogłosił, że sędzia sądu apelacyjnego Peter Gibson przeprowadzi dochodzenie w celu ustalenia, czy brytyjskie służby specjalne nie były zamieszane w stosowanie tortur wobec domniemanych terrorystów po 11 września 2001 r.
- 07.07.2010 06:12 (aktualizacja 20.07.2023 13:23)
Chodzi o osoby aresztowane pod zarzutem terroryzmu, w tym brytyjskich muzułmanów, aresztowane głównie w Afganistanie lub Pakistanie, a następnie przesłuchiwane i torturowane w innych państwach, m.in. w Maroku, Egipcie i w amerykańskim ośrodku Guantanamo na Kubie.
Wypowiadając się we wtorek w Izbie Gmin, Cameron wyraził nadzieję, że Gibson przystąpi do pracy jeszcze w tym roku i złoży raport przed końcem 2011 roku. Dochodzenie będzie tajne. Sędzia będzie miał dostęp do rządowych dokumentów, łącznie z tymi, które znajdują się w posiadaniu służb wywiadowczych.
Gibson nie będzie przesłuchiwał obcokrajowców, lecz tylko personel brytyjski.
- Dochodzenie jest niezbędne, jeśli Wielka Brytania chce odzyskać w świecie moralne przywództwo - stwierdził Cameron.
Termin rozpoczęcia dochodzenia przez sędziego uzależniony jest od postępu w cywilnych i karnych sprawach sądowych wytoczonych brytyjskiemu rządowi przez byłych więźniów Guantanamo, a także cywilnych Irakijczyków.
Premier zapewnił, że rząd gotów jest podjąć się mediacji w tych sprawach i zapowiedział, że będzie honorował orzeczenia przyznające podsądnym odszkodowania, jeśli zostanie stwierdzona wina brytyjskich tajnych służb.
Premier opublikował we wtorek nowe wytyczne dla funkcjonariuszy wywiadu i personelu wojskowego odnoszące się do postępowania wobec osób przetrzymywanych w więzieniach innych państw. Zakazują im podejmowania jakichkolwiek działań (np. przesłuchania), w sytuacji, w której wiedzą lub są przekonani, iż mogą doprowadzić do tortur zatrzymanego.
Pozarządowe grupy występujące w obronie praw i swobód obywatelskich, jak np. Liberty, powitały z zadowoleniem zapowiedź wszczęcia dochodzenia, ale chcą, by było bardziej otwarte. Niektórzy uznali dochodzenie za pożądane, choć spóźnione.
Najbardziej znana sprawa domniemanego poplecznictwa brytyjskiego kontrwywiadu w stosowaniu tortur przez władze śledcze w innym państwie, w tym przypadku Pakistanu, dotyczy stałego mieszkańca Wielkiej Brytanii Binyama Mohameda, z pochodzenia Etiopczyka.
Mohamed mówi, że pytania, kierowane do niego w śledztwie pochodziły od brytyjskiego funkcjonariusza kontrwywiadu, z którym rozmawiał wkrótce po aresztowaniu w Pakistanie, licząc na jego pomoc w uwolnieniu, a odpowiedzi na nie wymuszane były torturami. Pytania te miały być przekazane marokańskim władzom śledczym za pośrednictwem CIA.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze