Ofiara zabiła pedofila, gdy wypuszczono go z aresztu
14-letnia Brytyjka stanęła przed sądem oskarżona o zabicie mężczyzny, który miał ją molestować seksualnie. Nie przyznała się do winy.
- 30.09.2010 09:50 (aktualizacja 11.08.2023 05:15)
Do morderstwa doszło, gdy dziewczyna dowiedziała się, że Robert Daley nie zostanie skazany.
Mężczyzna, który miał molestować ją, jej 16-letnią siostrę i jeszcze jedną ofiarę, został zwolniony, ponieważ policja nie znalazła „podstaw do wniesienia oskarżenia”.
Tuż po zwolnieniu Daley zadzwonił do siostry dziewczyny. Ta odpowiedziała mu poprzez sms: „Jesteś zboczonym mężczyzną i nigdy ci nie wybaczę”.
– Telefon wykonany przez mężczyznę był katalizatorem motywującym 14-latkę do złożenia mu wizyty – powiedział oskarżyciel Jonathan Rees. Dziewczyna, którą Daley miał namawiać do uprawiania seksu, odkąd ukończyła 11 lat, udała się do jego domu wraz z nastoletnim przyjacielem. Według ustaleń mieli go pięciokrotnie dźgnąć nożem. Nastolatka zeznała, że Daley próbował ją dotykać, a towarzyszący jej chłopak stanął w jej obronie.
– Niski wskaźnik skazanych wśród oskarżonych o gwałt czy molestowanie jest w Wielkiej Brytanii dużym problemem. Dlatego dochodzi do samosądów – mówi psycholog Irina Anderson z University of East London. – Można jednak zauważyć, że coraz więcej zgwałconych kobiet zgłasza się na policję.
Do podobnego zdarzenia doszło w USA. W 1994 roku na dożywocie za zabicie swojego gwałciciela skazana została tam 16-letnia Sara Kruzan.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze