Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Polak zatrzymany pod zarzutem wysadzenia bankomatu

38-letni Polak Gracjan Paweł S., zatrzymany przez policję w Bangkoku (Tajlandia), jest głównym podejrzanym w śledztwie dotyczącym wysadzenia bankomatu i kradzieży 300 tys. bahtów (ok. 33 tys. zł) – podał serwis Khaosod po środowej konferencji prasowej policji.

Polska ambasada w Tajlandii została poinformowana o zatrzymaniu obywatela Polski przez tajlandzką policję – napisała w środę rano czasu polskiego w mailu do PAP konsul RP w Bangkoku Wioletta Stefaniak-Kałużna. Dodała, że konsul jest w kontakcie z zatrzymanym i "odwiedzi go dziś w areszcie".

Przedstawiciel posterunku policji w dzielnicy Prawet na południowym wschodzie Bangkoku, który przedstawił się tylko jako „policjant”, potwierdził w środę w rozmowie telefonicznej z PAP dane osobowe zatrzymanego Polaka. Powiedział, że S. został zatrzymany we wtorek i obecnie przebywa na tym posterunku.

Do kradzieży doszło 13 września nad ranem w pobliżu supermarketu Tesco Lotus Express we wschodniej dzielnicy stolicy Tajlandii, Saphan Sung. Sprawca wysadził bankomat Bangkok Banku i odjechał na motorze z 300 tys. bahtów (prawie 33 tys. zł) – informowały tajlandzkie media.

W środę na konferencji prasowej szef tajlandzkiej policji Chakthip Chaijinda powiedział, że sprawca posłużył się bombą wykonaną z butli gazowej – takiej, jakich używa się do gotowania. Podkreślił, że to pierwszy przypadek użycia takiej bomby w Tajlandii – przekazał Khaosod w anglojęzycznej wersji serwisu internetowego.

Według lokalnych mediów Polak został zatrzymany w mieszkaniu w Bangkoku przez funkcjonariuszy policji z posterunku Prawet, którzy namierzyli go, analizując nagrania z kamer monitoringu. Skonfiskowano również motocykl, którym – jak podejrzewa policja – posłużył się on podczas kradzieży, oraz znalezione przy Polaku 1000 bahtów.

Policja bada obecnie odciski palców – poinformowano na konferencji prasowej. Śledczy powiedzieli, że znaleźli ciemne ubrania porzucone w plecaku w pobliskim kanale.

Według policji dwa dni po kradzieży S. przekroczył granicę z Kambodżą, ale niedawno wrócił do Tajlandii. Kolejne szczegóły sprawy mają zostać ogłoszone w późniejszym terminie.

Serwis Khaosod podaje, że zatrzymany odmawia współpracy ze śledczymi. Thai PBS News informował natomiast wcześniej, że według policji podejrzany przyznał się do wysadzenia bankomatu.

„Bangkok Post” pisał we wtorek, powołując się na źródła w policji, że śledczy podejrzewają Polaka o popełnienie podobnych kradzieży również w innych krajach przed przyjazdem do Tajlandii.


Czytaj także: Uberem tylko do końca września

Polecamy również: Uber nieczysto zagrywa do TfL

Możesz też przeczytać: Wycięli konkurencję Ubera


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama