Brytyjskie Ministerstwo Zdrowia odżegnało się od wytycznych Unii Europejskiej zrównujących papierosy elektroniczne i tradycyjne wyroby tytoniowe i to właśnie w elektronicznej używce widzi szansę na wyjście z nałogu dla ponad 7 milionów palaczy mieszkających na wyspach. Opublikowany w tym roku nowy plan dotyczący walki z nałogiem tytoniowym wskazuje e-papierosy jako narzędzie pomocne w skutecznym rzucaniu palenia, obarczone mniejszym ryzykiem. Decyzję poparł minister zdrowia publicznego, Steve Brine.
Autorem kampanii, która ma ruszyć na początku października jest rządowa agencja do spraw zdrowia publicznego - Public Health England (PHE), która opublikowała raport mówiący o 95% mniejszej szkodliwości papierosów elektronicznych w stosunku do tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Zeszłoroczna kampania Stoptober była prowadzona głównie w Internecie i wspierana przez wiele gwiazd.
Według profesora Johna Newtona, dyrektora ds. Poprawy stanu zdrowia w PHE „E-papierosy są obecnie najbardziej popularnym sposobem na wyjście z nałogu, a połowa wszystkich palaczy próbujących rzucić palenie w zeszłym roku zrobiła to używając e-papierosa”. Podkreśla także, że „vaping”, czyli używanie papierosów elektronicznych, wiąże się z ułamkiem ryzyka związanym z paleniem wyrobów tytoniowych.
Wielka Brytania może pochwalić się dużymi sukcesami na polu walki z nałogiem tytoniowym - w Anglii żyje dwa razy tylu byłych palaczy (14,6 mln osób), co obecnych (7,2 mln).
Czytaj także:
>> Jest interpelacja poselska w sprawie podwójnego opodatkowania
>> Brat Pablo Escobara chce miliard dolarów
Napisz komentarz
Komentarze