„Serduszko puka w rytmie cza-cza, Miłości szuka w rytmie cza-cza...”. Tak śpiewała kiedyś Maria Koterbska. I Konefka naprawdę nie wie, skąd jej się to przyplątało, ale się przyplątało i przez cały czas robienia ciasta się pałętało i tak sobie Konefka fałszowała pod nosem aż Królisiowi puściły nerwy. No Konefka nie śpiewa najlepiej, a jak jeszcze wpadnie w trans to się drze jak opętana i nawet sąsiad wtedy wkłada zatyczki do uszu.