Oznacza to, że na każdym bilecie przy odlotach z W. Brytanii przewoźnik straci co najmniej 5 funtów, ponieważ linie lotnicze w W. Brytanii płacą 10 funtów pogłównego od każdego pasażera.
O'Leary zastrzegł, że motywem firmy Ryanair jest pobudzenie popytu na podróże lotnicze w najbliższym sezonie, a nie wyeliminowanie konkurentów z rynku.
W ocenie ekspertów OAG, łączna obniżka potencjału operacyjnego cywilnych linii lotniczych w ostatnim kwartale br. wyniesie 7 proc., co przekłada się na 59,7 mln miejsc mniej. Oznacza to prawdopodobną podwyżkę cen biletów.
Ryanair idzie pod prąd tej tendencji, ponieważ jego model operacyjny jest nastawiony na masową obsługę pasażerów i oferowanie im taniego przelotu.
Od jesieni br. Ryanair na niektórych trasach rozpocznie eksperymentalne loty dla pasażerów podróżujących tylko z bagażem podręcznym. Mniejsze obciążenie samolotu przekłada się na niższe zużycie paliwa.
Napisz komentarz
Komentarze