Zwyżka cen z miesiąca na miesiąc wyniosła 0,6 proc., co jest największym skokiem od 11 lat, czyli gdy w W. Brytanii wprowadzono te same zasady obliczania wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, co w innych krajach UE.
Głównym źródłem wzrostu inflacji są paliwa i oleje samochodowe, które w ujęciu rocznym zdrożały o 25 proc. Wysoką dynamikę wzrostu cen wykazują też opłaty za gaz i elektryczność, które w obu przypadkach wzrosły o 12 proc. rok do roku.
Żywność i napoje bezalkoholowe w okresie 12 miesięcy do końca lipca podrożały średnio o 12,3 proc. Najbardziej zdrożały produkty mleczne i nabiał - 19 proc. Spadły za to ceny odzieży i samochodów kupowanych z drugiej ręki, które w ujęciu rocznym staniały odpowiednio o 7,3 proc. oraz o 5,7 proc.
W ocenie ekonomistów, tak wysoka inflacja oddala perspektywę obniżki podstawowych stóp procentowych, z których najważniejsza wynosi 5 proc.
Rzecznik opozycyjnej partii liberalno-demokratycznej ds. gospodarczych Vincent Cable wyraził obawy, że brytyjska gospodarka może wejść w fazę stagflacji, czyli niskiego wzrostu połączonego z wysoką inflacją.
Nieoficjalne doniesienia sugerują, iż najnowszy, kwartalny raport inflacyjny Banku Anglii podniesie krótkookresową prognozę stopy inflacji do 5 proc. z poprzedniej 4 proc.
Napisz komentarz
Komentarze