Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

BP szuka ratunku w Wenezueli

Koncern BP odsprzeda swoje aktywa w Wenezueli brytyjsko-rosyjskiej spółce joint venture TNK-BP - donosi piątkowy "Times". Aktywa te wyceniane są od 850 mln USD do 1 mld USD.

W następstwie katastrofalnego wycieku ropy naftowej w Zatoce Meksykańskiej, wysokich kosztów usuwania szkód i wypłaty odszkodowań koncern wstrzymał wypłatę dywidendy i zapowiedział wyprzedaż niektórych aktywów - początkowo o wartości 10 mld USD, a obecnie - 30 mld USD.

W Wenezueli BP ma mniejszościowe udziały w dwóch spółkach o mieszanym kapitale założycielskim (Petroperija oraz Boqueron), utworzonych wspólnie z państwowym wenezuelskim koncernem Petroleos de Venezuela przez amerykański koncern Arco, przejętych przez BP w 1999 r. Produkcja obu spółek wynosi 110 tys. baryłek dziennie.

BP nie uważa Wenezueli za kluczową operację w swoim portfelu. Doniesienia sugerują, iż wyzbędzie się także aktywów w Kolumbii i Argentynie.

Odpowiedzialny za akcję ratunkową w Zatoce Meksykańskiej Bob Dudley, typowany na następcę ustępującego dyrektora wykonawczego BP Tony Haywarda, był dyrektorem generalnym TNK-BP do 2008 r., ale odszedł, ponieważ nie układało mu się z rosyjskimi mniejszościowymi udziałowcami.

Według jednego ze źródeł gazety koncern TNK-BP, wnoszący ok. 25 proc. ogółu produkcji BP, jest w dobrym położeniu, by prowadzić w Wenezueli działalność z powodu silnych politycznych więzów Wenezueli i Rosji.

Dudley zapowiedział, że BP czeka "odchudzenie", ale struktura koncernu zostanie utrzymana.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama