W sierpniu ceny wynajmu wzrosły o 1,2 proc. w stosunku do lipca, co jest najwyższym wzrostem w 2011 roku. Jednocześnie eksperci zaznaczają, że koszty wynajmu rosną już siódmy miesiąc z rzędu.
Zwiększony popyt na rynku nieruchomości wynika z faktu, że zwykle w miesiącach letnich absolwenci uczelni przeprowadzają się do nowych mieszkań, rezygnując z akademików, stancji, czy życia z rodzicami.
W obecnym klimacie ekonomicznym bardzo rzadko stać ich na kredyt, więc większość z niech skupia się na wynajęciu mieszkania. Korzystają na tym wynajmujący, którzy mogą pozwolić sobie na podniesienie cen.
David Newnes, jeden z dyrektorów agencji nieruchości LSL, przyznaje że jesteśmy świadkami trendu, która może się umacniać – Wraz z coraz większą liczbą osób, które nie będą mogły uzyskać kredytu w najbliższej przyszłości, rywalizacja po atrakcyjne mieszkania do wynajęcia będzie coraz bardziej zażarta, a ceny będą rosły.
Największy roczny wzrost zanotowano w Londynie, gdzie ceny urosływ ciągu dwunastu miesięcy o 6,6 proc., ustanawiając w sierpniu rekordowo wysoki koszt wynajmu na poziomie 1025 funtów miesięcznie. Jedynymi miejscami w Wielkiej Brytanii, które odnotowały spadek cen wynajmu są Yorkshire i Humber.
Raport wskazuje również, że wraz ze wzrostem cen zwiększa się liczba osób, które nie regulują należności w porę. W sierpniu aż 11 proc. najemców nie zapłaciło czynszu na czas, w lipcu było 9 proc. spóźnialskich.
Napisz komentarz
Komentarze