Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Dochody Brytyjczyków zmaleją

Przychody Brytyjczyków nie tylko stoją w miejscu, ale co gorsza maleją.

 W 2015 r., gdy upłynie kadencja obecnego rządu, znajdą się one na tym samym poziomie, co w 2002 r. - wyliczył IFS (Institute for Fiscal Studies).

Według tej renomowanej placówki badawczej średni realny (z uwzględnieniem inflacji) przychód statystycznej rodziny z dwójką dzieci wynoszący w 2002 r. 606 funtów szterlingów na tydzień, w 2015 r. sięgnie 612 funtów.

Z kolei dwie osoby pracujące, lecz bezdzietne, których średni realny przychód w 2002 r. wynosił 438 funtów na tydzień, 13 lat później będą dysponować przychodem w wys. 433 funtów.

Według IFS powodem stagnacji przychodów jest głęboka recesja z lat 2008-09. Przychody przyrastały wolno także w okresie poprzedzającym recesję. Negatywny wpływ na ich wysokość ma też zamrożenie ulg i świadczeń oraz cięcia wydatków budżetowych.

Stopa inflacji w br. rosła ponad dwa razy szybciej niż zarobki. Trend ten utrzyma się również w 2012 r. Realny przyrost średniej zarobków nie będzie znaczący przed 2014 rokiem - oceniają eksperci innej niezależnej komórki prognostycznej OBR (Office for Budget Responsibility).

"Daily Mail" pisze o "największym skurczeniu się siły nabywczej ludności od ponad 50 lat". (Dane o sile nabywczej zaczęto zbierać w latach 50. zeszłego wieku.)

W latach 2008-09 r. W. Brytania doświadczyła głębokiej recesji. Trudności banków odczuły niefinansowe sektory gospodarki, a akcja ratowania banków zmusiła rząd do zapożyczenia się i cięć wydatków dla zrównoważenia budżetu.

Ożywienie gospodarcze jest niemrawe. Prognoza wzrostu PKB w 2012 r. wynosi 0,5 proc., a niektórzy analitycy nie wykluczają, że gospodarka może otrzeć się o recesję. Minister finansów George Osborne wydłużył do 2017 r. okres zaciskania pasa w celu usunięcia strukturalnego deficytu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama