Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Skontrolują właścicieli drogich nieruchomości

Specjalny zespół inspektorów przyjrzy się zeznaniom podatkowym właścicieli nieruchomości, których rynkowa wartość wynosi co najmniej 1 mln funtów - poinformował wiceminister finansów Wielkiej Brytanii Danny Alexander na łamach tabloidu "Mail on Sunday".

Do tej pory uwagę inspektorów podatkowych zwracały nieruchomości warte ponad 2,5 mln funtów. Teraz eksperci od informatyki i prawa podatkowego zajmą się zeznaniami właścicieli "jednomilionowych" posiadłości; szacuje się, że takich osób jest w Wielkiej Brytanii około 500 tysięcy. 

Jeśli inspektorzy ustalą, że posiadacze drogich domów zapłacili za mały podatek, to przyjdą do nich i wyegzekwują, by rozliczyli się co do pensa - powiedział Alexander. 

Wiceminister zapewnił, że jego Partia Liberalno-Demokratyczna nie jest przeciwna ludziom, którzy ciężką pracą dorobili się majątku, ale zastrzegł: "Najbogatszym dobrze się wiodło w czasach gospodarczego boomu, dlatego teraz (w okresie kryzysu - PAP) powinni płacić więcej (niż ludzie o niskich dochodach)". 

Inspektorzy ze specjalnego wydziału ścigającego nadużycia podatkowe najbogatszych będą analizować dane, by namierzyć tych, których zeznania podatkowe budzą podejrzenia. Mają również opracować listę "seryjnych oszustów podatkowych". 

Działania przeciwko najbogatszym brytyjskim podatnikom forsuje wicepremier Nick Clegg - lider Partii Liberalno-Demokratycznej, będącej w koalicji rządowej z konserwatystami. 

Clegg dawał do zrozumienia, że chciałby nawet, by właściciele domów wycenianych na co najmniej 2 mln funtów płacili specjalny podatek od tych nieruchomości, ale pomysł ten nie uzyskał poparcia Partii Konserwatywnej. 

Wicepremier odmówił zgody na proponowane przez konserwatystów dalsze cięcia wydatków budżetowych, godzące w mniej zamożne warstwy społeczne, o ile torysi nie zgodzą się na jakąś formę podatku od bogactwa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama