Oil & Gas UK drastycznie obniżyła swoje prognozy wydobycia węglowodorów na brytyjskich wodach. Jeszcze w lutym tego roku szacunki mówiły o średnim poziomie wydobycia rzędu 1,45-1,5 mln baryłek ekwiwalentu ropy dziennie. Najnowsze szacunki mówią jednak o zaledwie 1,2 mln baryłek, co oznaczałoby ponad 20 proc. spadek wydobycia w stosunku do minionego roku.
Szef organizacji Malcolm Webb przyznał, że sytuacja jest niepokojąca, pomimo przewidywanych rekordowych inwestycji w brytyjskie złoża ropy i gazu. Oil & Gas UK przewiduje, że wyniosą one w tym roku 13,5 mld funtów.
Wydobycie węglowodorów na brytyjskich wodach spada systematycznie od 2003 roku, kiedy osiągnęło ono poziom blisko 4 mln baryłek dziennie.
Zdaniem Oil & Gas UK spadek wydobycia wraz z okresem eksploatacji złóż jest normalnym zjawiskiem, ale tegoroczne tempo jest spotęgowane poprzez coraz częstsze przestoje remontowe na instalacjach wydobywczych. Spowodowane są one różnego rodzaju awariami lub koniecznością wykonywania przeglądów lub napraw.
Według danych organizacji do rekordowo niskiego poziomu spadł w tym roku wskaźnik tzw. średniej efektywności produkcji, który obrazuje stosunek rzeczywistego wydobycia do maksymalnego potencjału danego złoża. Wynosi on obecnie około 60 proc., podczas gdy osiem lat temu był on na poziomie 80 proc.
Malcolm Webb zapewnia, że organizacja zrzeszająca spółki operujące na brytyjskim szelfie jest w stałym kontakcie z rządem i pracuje nad potencjalnymi metodami odwrócenia niekorzystnego trendu.
Departament ds. Energii i Zmian Klimatu powołał również specjalną grupę roboczą, której zadaniem jest przedstawienie potencjalnych możliwości zwiększenia wykorzystania istniejącego potencjału już eksploatowanych złóż na brytyjskim szelfie.
Napisz komentarz
Komentarze