„Musimy powiedzieć to otwarcie, wydobycie z naszych złóż na Morzu Północnym spada i stajemy się coraz bardziej uzależnieni od importu gazu. Oczywistym jest więc, że wydobycie gazu łupkowego poprawiłoby nasze bezpieczeństwo energetyczne poprzez możliwość ograniczenia importu” – mówił w poniedziałek Davey.
Dodał przy tym, że wydobycie gazu łupkowego przyniesie szereg korzyści dla gospodarki w postaci przychodów podatkowych czy nowych miejsc pracy.
Davey przyznał jednak, że potencjał gazu łupkowego wciąż pozostaje niepewny. „Nikt nie może w tej chwili zagwarantować, jak wiele gazu znajduje się w złożach niekonwencjonalnych, a także, jaka część tych zasobów będzie mogła zostać wydobyta. Nie możemy więc uzależnić od gazu łupkowego rozwiązania wszystkich naszych wyzwań energetycznych dziś czy nawet w perspektywie najbliższej dekady” – powiedział.
Zapewnił przy tym, że rząd zrobi wszystko, by zapewnić respektowanie wszystkich regulacji prawnych, jakie zostały wprowadzone by poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego nie miały negatywnego wpływu na środowisko.
Sekretarz ds. energii odniósł się również do najnowszego opracowania na temat emisyjności towarzyszącej wydobyciu gazu ze złóż łupkowych. Raport przygotowany został na zlecenie Departamentu ds. Energii i Zmian Klimatu (DECC) przez zespół ekspertów, na czele którego stanął prof. David Mackay, główny doradca naukowy departamentu.
Wnioski z raportu sprowadzają się do stwierdzenia, że emisja gazów cieplarnianych towarzysząca wydobyciu gazu łupkowego jest znacząco niższa niż w przypadku węgla, ale także mniejsza niż importowanego do Wielkiej Brytanii gazu skroplonego (LNG). Przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności, wpływ wydobycia gazu łupkowego na realizację celów klimatycznych będzie ich zdaniem minimalny.
„Raport pokazuje, że dalszy istotny udział gazu w naszej energetyce nie będzie negatywnie wpływał na stopień realizacji naszych zobowiązań klimatycznych. Oczywiście w przypadku osiągnięcia znaczącego poziomu wydobycia, konieczne będzie podjęcie dodatkowych wysiłków w celu minimalizacji emisji. Będzie to też związane ze stopniowym przenoszeniem wydobycia z obszarów morskich na lądowe” – powiedział Edward Davey.
Podkreślił przy tym, że nacisk na wydobycie gazu łupkowego nie wpłynie negatywnie na wsparcie rządowe dla innych niskoemisyjnych źródeł energii, jak źródła odnawialne czy energetyka atomowa. „Wydobycie gazu łupkowego nie może odbywać się kosztem naszych szerszych celów klimatycznych. Jeśli będzie prowadzone właściwie, może wręcz je wspierać. W szczególności nie pozwolimy, by wpłynęło to na rozwój technologii odnawialnych czy atomowych” – zapewnił sekretarz ds. energii.
Pytany z kolei o wpływ wydobycia gazu łupkowego na ceny gazu na brytyjskim rynku, odpowiedział, iż „nie przewiduje by wydobycie gazu łupkowego samoczynnie wpłynęło na poziom cen gazu, tak samo, jak nie wpłynęło na nie rozpoczęcie wydobycia ze złóż na Morzu Północnym”.
Nieco inne zdanie na ten temat ma brytyjski premier David Cameron, który w niedawnych wypowiedziach podkreślał często potencjalny wpływ gazu łupkowego na obniżenie rachunków za energię, jakie płacą mieszkańcy Wielkiej Brytanii.
„W USA corocznie wykonywanych jest ponad 10 tys. nowych odwiertów łupkowych, dzięki czemu ceny gazu są tam ponad trzykrotnie niższe niż w Europie. Jeśli udałoby się nam choćby w części powtórzyć sukces poszukiwań gazu łupkowego z USA, możemy oczekiwać, że ceny gazu na brytyjskim rynku również spadną” – mówił w ubiegłym miesiącu brytyjski premier.
Eksperci są w tej kwestii podzieleni. Dominuje jednak pogląd, że wydobycie gazu łupkowego może pozwolić na zaspokojenie rosnącego popytu na gaz w Europie. Tym samym zneutralizowany zostałby kluczowy czynnik prowadzący do wzrostu cen gazu.
Napisz komentarz
Komentarze