Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Pogrzeb pary prezydenckiej w niedzielę

Minister Jacek Sasin z Kancelarii Prezydenta powiedział we wtorek, że pogrzeb pary prezydenckiej może odbyć się w niedzielę, dzień po - planowanej na sobotę - uroczystości żałobnej zorganizowanej dla uczczenia ofiar katastrofy samolotu pod Smoleńskiem.

Ceremonia w sobotę, pogrzeb w niedzielę
Ceremonia żałobna jest przewidziana na sobotę. Jednak - jak zaznaczył Sasin - termin ten nie jest ostatecznie potwierdzony i zależy od tego, czy ciała wszystkich ofiar katastrofy wrócą do Polski.

- Było taką intencją, aby ta uroczystość odbywała się już w sytuacji, kiedy już wszyscy, którzy zginęli w tej katastrofie, będą na polskiej ziemi. Wydaje się, że powinno się to udać przed sobotą" - powiedział Sasin we wtorek w radiowych "Sygnałach Dnia".

- Jeśli ta uroczystość będzie w sobotę, to naturalnym jest, że pogrzeb odbędzie się dnia następnego - mówił prezydencki minister.

Sasin dodał, że w tej chwili nie może jeszcze powiedzieć, gdzie odbędzie się uroczystość pogrzebowa pary prezydenckiej, "chociaż tę decyzję rodzina już podjęła". Ta informacja będzie podana - zapowiedział - gdy kancelarie prezydenta i premiera uzgodnią wszystkie szczegóły pogrzebu.

W mediach wymieniane są trzy możliwe miejsca pochówku pary prezydenckiej: cmentarz na warszawskich Powązkach, katedra św. Jana i Świątynia Opatrzności Bożej.

W poniedziałek marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zapowiedział, że uroczystości żałobne poświęcone ofiarom katastrofy lotniczej mają się odbyć w sobotę w Warszawie na Placu Piłsudskiego. W razie złej pogody uroczystości mogą być przeniesione do warszawskiej archikatedry św. Jana.  Dopiero po uroczystości żałobnej przewidziane są pogrzeby ofiar katastrofy.

Jechać chcieli wszyscy
Borusewicz podkreślił, że wszyscy senatorowie chcieli jechać do Katynia, by wziąć udział w obchodach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. - Był Senat, w związku z tym ja nie mogłem puścić wszystkich, zdecydowałem się zrobić skromny koncert upamiętniający rocznicę - powiedział.
Według marszałka Senatu, Bronisław Komorowski znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, jako osoba, która przejęła obowiązki prezydenta, a jednocześnie będzie kandydatem w wyborach prezydenckich. - Ma obowiązek zachować ciągłość we wszystkich strukturach, szczególnie, jeśli chodzi o struktury bezpieczeństwa państwa - powiedział.

- Państwo zdaje egzamin, nic złego się nie dzieje, ta ciągłość jest zapewniona- ocenił Borusewicz. Jego zdaniem, Komorowski działa bardzo powściągliwie.
Marszałek Senatu podkreślił, że Komorowski musi szybko ogłosić termin wyborów prezydenckich (ma na to 14 dni od chwili śmierci prezydenta). W ocenie Borusewicza, decyzje w tej sprawie poznamy w środę.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama