"Gratuluję i dziękuję. Jestem bardzo zadowolony z tego, co udało nam się wspólnie osiągnąć" - dodał Platini.
Jak zaznaczył, gdy w kwietniu 2007 roku UEFA przyznała Polsce i Ukrainie prawo organizacji ME w obu krajach nie zdawano sobie prawdopodobnie do końca sprawy, jak wielkie zadania stoi przed nimi.
"Organizacja turnieju wymagała ogromnego wysiłku, ale oba kraje z pasją zabrały się do pracy. Przez te pięć lat wiele się działo, wiele się zmieniło. Zrobiliśmy wszystko, by dobrze przygotować się do Euro 2012. Widząc rezultaty, ja już dziś jestem w świetnym nastroju, a niedługo cały świat będzie mógł się o tym przekonać" - podkreślił szef UEFA.
Platini wyliczył, że w obu krajach powstały wspaniałe stadiony, nowe lotniska, dworce i stacje kolejowe oraz drogi. "Rozwój infrastruktury jest ogromny. Organizacja ME była impulsem, który go przyspieszył. To wszystko, co zrobiono na potrzeby turnieju, zostanie dla ludzi" - dodał.
Ocenił, że oba kraje cywilizacyjnie przeskoczyły o 30 lat do przodu, co widać szczególnie w przypadku Ukrainy. "W Polsce z racji członkostwa w Unii Europejskiej sytuacja była lepsza i przygotowania były nieco łatwiejsze" - przyznał.
Francuz wyjaśnił, że mecz otwarcia, w którym w piątek o godz. 18 Polska zmierzy się w Warszawie z Grecją, zawsze jest najtrudniejszy z punktu widzenia organizatorów i towarzyszy mu sporo niepewności.
"Pierwsze spotkanie jest trudne, najtrudniejsze, bo jest początkiem nowego rozdziału. Nowi ludzie, nowi wolontariusze, nowe wyzwania dla policji czy transportu miejskiego. Wszystko dzieje się po raz pierwszy. Później jest łatwiej, lepiej, bo jesteśmy bogatsi o doświadczenia, wnioski z inauguracji. Dlatego, jak wszyscy, czekam na pierwszy gwizdek z wielką niecierpliwością" - wyjaśnił szef europejskiego futbolu.
Zdaniem Platiniego, na boisku w piątek w Warszawie również można się spodziewać wielu ciekawych wydarzeń. "Jak znam trenerów obu reprezentacji, wymyślą coś interesującego i nie zabraknie nam emocji oraz rozrywki. Będzie na co popatrzeć" - podsumował.
Według niego, nie dojdzie do sytuacji, że w przypadku szybkiego odpadnięcia z turnieju drużyn gospodarzy, stadiony będą świecić pustkami.
"Jestem przekonany, że trybuny będą nadal pełne. Fani kupili bilety, bo kochają futbol, bo chcą oglądać piękne mecze i wielkie piłkarskie gwiazdy, a nie ograniczają się do kibicowania swojej drużynie" - ocenił.
Sporo pytań, zwłaszcza zagranicznych dziennikarzy, dotyczyło kwestii rasizmu. Platini wielokrotnie podkreślił, że nie jest to problem jedynie Polski i Ukrainy, a globalny.
"Coraz więcej nacjonalizmu można zaobserwować w Europie. To jest problem ogólnospołeczny, a nie Polski czy Ukrainy. Trzymam kciuki, by w obu krajach sobie z nim poradzono, ale podobne kłopoty mają Francja, Holandia czy Wielka Brytania. Łatwo jest wytykać palcem, a trudniej znaleźć skuteczne rozwiązanie" - stwierdził.
Zaznaczył, że w UEFA obowiązuje hasło "zero tolerancji", jeśli chodzi o przejawy rasizmu na trybunach i boisku.
"Zrobiliśmy wszystko, by walczyć z tym problemem. Chcę zaznaczyć, że w przypadku zachowań rasistowskich na trybunach arbiter ma prawo przerwać mecz. Nie będzie tu żadnych wyjątków, ale też podkreślam, że to sędzia podejmuje decyzję, a nie ja czy piłkarz" - powiedział, nawiązując do stwierdzeń zawodników, że w przypadku obrażania ich zejdą z boiska.
Zaznaczył, że UEFA nie będzie również tolerować jakiejkolwiek korupcji.
"To, podobnie jak rasizm, nie jest problem nowy. Za to bardzo złożony. W przypadku zakładów bukmacherskich działa obejmujący 23 kraje system alarmowy. Gdy widzimy, że dzieje się coś niedobrego, natychmiast informujemy krajowe władze piłkarskie, a te odpowiednie służby. Generalnie dla mnie sprawa jest prosta - kto sprzedał mecz, więcej nie zagra" - zadeklarował szef UEFA.
Napisz komentarz
Komentarze