Gangstera poszukiwało wiele prokuratur, m.in. katowicka i częstochowska. To w Częstochowie, w 1997 r., doszło do zarzucanego mężczyźnie zabójstwa.
W drugiej połowie lat 90. w Śląskiem działało kilka zorganizowanych grup przestępczych o charakterze zbrojnym. Zajmowały się głównie dystrybucją narkotyków, czerpaniem zysków z prostytucji i pospolitą przestępczością kryminalną. W. był członkiem jednego ze zwalczających się gangów i to on – według policji – stoi za zabójstwem mężczyzny w Częstochowie.
Krótko po tej zbrodni W. zniknął, skutecznie ukrywał się przez kilkanaście lat. Sprawę zaczął badać ponownie powstały na początku 2012 r. Wydział Operacji Pościgowych Centralnego Biura Śledczego. Analizując sprawę, funkcjonariusze wpadli na trop poszukiwanego, okazało się, że gangster ukrywa się na Wyspach pod innym nazwiskiem.
Polscy policjanci nawiązali współpracę z angielską policją. Dzięki temu udało się odnaleźć mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi. Wojciech B. był następnie przez pewien okres obserwowany. Wiadomo było, że jest szczególnie niebezpieczny, ale gdy zatrzymywali go brytyjscy antyterroryści był całkowicie zaskoczony, nie stawiał oporu. Twierdził, że nie jest poszukiwaną osobą. Dopiero porównanie linii papilarnych jednoznacznie wskazało, że o pomyłce nie może być mowy. Wojciechowi B. grozi dożywocie.
Napisz komentarz
Komentarze