„Mamy dużo problemów i ludzie, jak pani Thatcher potrafią je rozwiązywać, potrafią z uporem dążyć do określonych celów. I dlatego takich ludzi nam szkoda, bo problemów zawsze na tym świecie było dużo” – powiedział dziennikarzom b. prezydent.
Zdaniem Wałęsy brytyjska polityk reprezentowała „wyższy szczebel demokracji”.
„Otóż miała zespół 3-5 ludzi, który zawsze wcześniej rozmawiał, pouzgadniał wszystkie rzeczy (…) W jej demokracji było to, że miała przegadane, uzgodnione wszystko, a potem tylko realizowała. A inni politycy często robią tak, że podejmują decyzje i za nimi nikt nie zdąża i ich nie realizuje” – mówił b. prezydent.
Wałęsa uważa, że Thatcher należała do postaci historycznych, które miały wpływ na losy świata.
„W tamtym czasie wytworzyła się grupa polityków, którzy rozumieli się na mruczando, bez słów. W tej grupie był Reagan, senior Bush, Mitterand, pani Thatcher, był ojciec święty – nawet ktoś o nich książkę napisał, że to był spisek. To nie był spisek, tylko każdy robił swoje w swoim interesie, a to się składało na nasz wspólny interes. Źle się stało potem, że na tym poprzestaliśmy, bo można było po wywróceniu komunizmu na tej samej zasadzie pociągnąć budowanie. A tu się rozeszliśmy” – podkreślił Wałęsa.
B. przywódca Solidarności dodał, że podczas rozmów z Thatcher ona „podziwiała go jako elektryka i robotnika, że w tym wszystkim mam swoje pomysły”.
„Ja tłumaczyłem jej, że nasz związek zawodowy jest inny, walczący o wolność. Ona rozumiała nasze dążenia i nasze związki” – ocenił Wałęsa.
„Chciałbym pojechać na pogrzeb, ale nie wiem, jak to będzie, bo ograniczone środki i możliwości. Jeśli się uda uzgodnić, to chciałbym być” – zaznaczył.
Była konserwatywna premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher zmarła w poniedziałek rano w Londynie w następstwie udaru - poinformował rzecznik rodziny lord Tim Bell. Miała 87 lat. Szefową brytyjskiego rządu była w latach 1979-1990.
Napisz komentarz
Komentarze