Czarnoskórzy aktorzy, wyróżnieni m.in. nominacjami do Złotych zostali zupełnie pominięci przez Amerykańską Akademię Filmową. Zabrakło m.in. Amerykanina Willa Smitha za film "Wstrząs" oraz Brytyjczyka Idrisa Elby za rolę w obrazie "Beasts of No Nation". Obaj aktorzy otrzymali nominacje do Złotych Globów, które rozdano 10 stycznia. Wśród nominowanych nie ma również czarnoskórej obsady oraz reżyserów chwalonych przez krytykę filmów "Straight Outta Compton" oraz "Creed: Narodziny legendy".
Miniony poniedziałek był "Dniem Martina Luthera Kinga jr", najbardziej znanego działacza na rzecz równouprawnienia Afroamerykanów. W tym dniu Spike Lee oraz Jada Pinkett Smith ogłosili, że nie zgadzają się na dyskryminowanie osób czarnoskórych przez Amerykańską Akademię Filmową."Jak to jest możliwe, że drugi rok z rzędu wszystkich 20 nominowanych aktorów jest białych?" - napisał na Twitterze Spike Lee.
W podobny sposób uzasadniała swoją nieobecność żona aktora Willa Smitha.
Swój wyraźny sprzeciw również Snoop Dogg. Na Instagramie raper opublikował specjalny filmik, w którym w ostrych słowach komentuje sprawę oscarowych nominacji:
Kradną naszą kulturę, slang, kradną wszystko, sprawiają, że wszystko jest cool, a potem my nie możemy mieć uznania dla tego, co robimy jako twórcy - powiedział. Ktoś zapytał mnie, czy zamierzam oglądać pieprzone Oscary. Ku*wa, nie zamierzam. Wszystkie filmy ukradzione od nas. To przestarzałe, kretyńskie rozdanie gównianych nagród rodem z czasów niewolnictwa.
Akademia wystosowała już specjalne oświadczenie na temat tegorocznych Oscarów. W piśmie zamieszczonym na Facebooku dyrektor Amerykańskiej Akademii Filmowej pisze, że wszyscy będą starać się, by kolejne rozdania były bardziej różnorodne nie tylko pod względem ras, ale i płci, pochodzenia i… orientacji seksualnej.
Nagraody Akademii Filmowej zostaną rozdane 28 lutego.
Napisz komentarz
Komentarze