Księżnej w potajemnej misji towarzyszyli: córka, reporter telewizji ITV i kamerzysta. Wczoraj wieczorem brytyjska telewizja miała pokazać poruszający film, który był efektem ich wyprawy.
W Turcji na wieść o emisji filmu rozpętała się burza. Władze w Ankarze uruchomiły całą swoją machinę dyplomatyczną, by zdyskredytować jego twórców. Do Londynu wysłano eksperta, który miał sprawdzić, czy nie dopuszczono się fotomontażu. Turecki ambasador w Londynie złożył protest, a minister ds. kobiet i dzieci Nimet Cubukcu oskarżył księżną o prowadzenie politycznej kampanii przeciwko Turcji.
Turecka opozycja i media przyznają, że o skandalicznych warunkach w sierocińcach wiadomo było od dawna, ale rząd niczego nie zrobił w tej sprawie. Miejscowi dziennikarze nagłaśniali przypadki znęcania się nad sierotami już w 2004 roku.
Sarah Ferguson, nazywana przez Brytyjczyków Fergie, musi jednak odpierać ataki nawet we własnym kraju, gdzie zarzuca się jej, że naraziła na kłopoty rząd i rodzinę królewską. Księżna podkreśla, że odkąd w 1996 roku rozwiodła się z księciem Andrzejem, czwartym w kolejce do tronu, jest osobą prywatną.
Księżna rozwścieczyła Turcję
Księżna Sarah Ferguson potajemnie odwiedzała tureckie sierocińce, by ujawnić okrutne traktowanie dzieci. Na nagraniach wykonanych ukrytą kamerą widać dzieci przywiązane do łóżek. Część jest upośledzona umysłowo.
- 07.11.2008 08:31 (aktualizacja 18.08.2023 06:34)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze