Językoznawcy nie są optymistami. Czarny scenariusz przewiduje, że do końca XXI wieku przetrwa zaledwie jedna dziesiąta z obecnie używanych 6,5 tys. języków. Optymiści szacują, że pod koniec obecnego stulecia będzie w użyciu jeszcze połowa z nich. Prognozy te pochodzą z raportu UNESCO, które ustanowiło Dzień Języka Ojczystego.
Niektórzy naukowcy uważają, że wszystkie ludzkie języki wywodzą się od jednego prajęzyka, nazywanego Proto-World lub Proto-Sapiens. Obecnie na świecie używa się ok. 6-7 tysięcy języków, jednak dokładne ustalenie tej liczby utrudnia brak zgody wśród językoznawców, co do klasyfikacji niektórych dialektów jako odrębnych języków. Najpopularniejsze obecnie języki świata to: chiński (1 170 mln użytkowników), angielski (1 135 mln), hiszpański (450 mln), hindi (400 mln) i arabski (350 mln) (wg publikacji "Języki świata" UNESCO z 2008 roku).
Uwzględniwszy trudności z rozróżnianiem odrębnych języków i dialektów, językoznawcy szacują, że w historii ludzkości istniało około 13 tys. języków. Językom zawsze zdarzało się zanikać i ginąć, niepokoi jednak tempo, jakie ten proces przybrał w ostatnich latach. Obecnie główną przyczyną wymierania języków jest wypieranie jednych przez inne, w miarę jak użytkownicy języków mniejszościowych zaczynają się posługiwać językami dominującymi, kojarzonymi z prestiżem lub bogactwem.
Do najbardziej zagrożonych należą języki Aborygenów oraz języki afrykańskie, ale nie tylko one. BBC przytacza ciekawą historię o sprzeczce dwóch siedemdziesięciolatków z Ayapan w południowo-wschodnim Meksyku. Nie byłoby w tym nic interesującego, gdyby nie byli oni jedynymi użytkownikami zoque - języka swojego plemienia. W chwili, gdy się pokłócili, zakończyła się historia rozmów w tym języku.
W styczniu media podały wiadomość o śmierci mieszkanki indyjskich Andamanów, 85-letniej Boa Sr, ostatniej osoby, która znała język Bo. Języki Andamanów uważane są za jedne z najstarszych i najbardziej pierwotnych na świecie. Językoznawcy przypuszczają, że zachowały one niezakłóconą ciągłość rozwoju od 65 tys. lat, czyli od czasu, gdy grupy Homo Sapiens opuszczały Afrykę.
80 procent mieszkańców Ziemi posługuje się 83 językami. Przetrwanie 3500 najrzadszych zależy zaledwie od 0,2 procent ludzkości. Najbardziej zagrożone są te używane wyłącznie w mowie, bo umierają wraz z ostatnimi ludźmi, którzy nimi władają. ONZ alarmuje, że co dwa tygodnie ginie jeden język. Języki giną znacznie szybciej niż zagrożone gatunki roślin i zwierząt - ostrzegają lingwiści.
Znane są jednak przypadki, gdy dało się odwrócić los ginącego języka. W Walii edukacja dwujęzyczna doprowadziła do tego, że wiele dzieci mówi po walijsku lepiej niż ich rodzice. Walijski to jedyny dziś język celtycki, którego widoki na przyszłość wydają się optymistyczne.
Najbardziej udaną próbą przywrócenia życia językowi martwemu jest przypadek hebrajszczyzny. Oryginalny język Starego Testamentu nie był używany na co dzień od setek lat - poza liturgią żydowską. Poczynając od XIX w., hebrajski zaczął być używany w Palestynie wśród członków ruchu kierowanego przez Eliezera Ben-Jehudę (1858-1922), którego syn był pierwszym użytkownikiem języka nowohebrajskiego. Po założeniu państwa Izrael w 1948 r. hebrajskiego uczono w izraelskich szkołach, a imigranci przechodzili na hebrajski, co niestety odbyło się kosztem innych języków tradycyjnie związanych z kulturą żydowską, jak germański jidysz lub romański ladino.
Ostatnio podjęto wysiłki w celu ocalenia dialektów prowansalskich i gaskońskich we Francji, a nawet przywrócenia do życia wymarłych języków - mańskiego i kornijskiego - w Wielkiej Brytanii.
Środki przekazu bywają obwiniane o szerzenie języków większości kosztem języków lokalnych, ale zarzuty wobec współczesnych mediów nie zawsze są słuszne. Internet już służy do propagowaniu zagrożonych języków - np. galicyjskiego, prowansalskiego, gaskońskiego, a nawet aborygeńskich języków Australii. Techniki multimedialne zdolne są przechować mowę, śpiew.
Obchodzony 21 lutego Dzień Języka Ojczystego został ustanowiony przez UNESCO w 1999 r. na pamiątkę wydarzeń w Bangladeszu. W 1952 r. zginęło tam pięciu studentów, którzy domagali się nadania językowi bengalskiemu statusu urzędowego.
Napisz komentarz
Komentarze