Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Częściowe wznowienie ruchu lotniczego

Ministrowie transportu UE uzgodnili podział europejskiego nieba na trzy strefy lotów, by od wtorku rano stopniowo przywracać do normy ruch lotniczy, sparaliżowany po erupcji wulkanu na Islandii. Na europejskim niebie będzie więcej samolotów - zapewnia KE.

Decyzje o stopniowym i częściowym przywracaniu ruchu zapadły na zwołanej w trybie nadzwyczajnym w poniedziałek wideokonferencji ministrów transportu państw UE. Unijny komisarz ds. transportu Siim Kallas powiedział, że w pełni uwzględniają konieczność zagwarantowania bezpieczeństwa pasażerów.

- Bezpieczeństwo pasażerów nie może być narażane na szwank - podkreślił.

- Ministrowie transportu uzgodnili zacieśnienie europejskiej koordynacji i oceny ryzyka w zarządzaniu przestrzenią powietrzną. Nowe środki kontroli zaczną obowiązywać od godz. 8 rano we wtorek. Od wtorkowego poranka powinniśmy widzieć w powietrzu coraz więcej samolotów - mówił komisarz. - To dobra wiadomość dla uziemionych pasażerów i dobra wiadomość dla sektora lotniczego oraz innych, których dotknął ten kryzys.

Trzy strefy na niebie

Na wniosek Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol) w centralnej strefie, gdzie zanieczyszczenie niebezpiecznymi dla samolotów pyłami jest największe, ma nadal obowiązywać bezwzględny zakaz lotów. W drugiej strefie władze krajowe będą podejmowały decyzje o utrzymaniu restrykcji albo wznowieniu ruchu lotniczego po dokładnym zbadaniu sytuacji: np. wykonaniu testów na oddziaływanie pyłów na silniki samolotów. W trzeciej strefie żadne zakazy nie będą obowiązywać.

Eksperci określą mapy trzech stref. Wtedy będzie wiadomo, jakie kraje znajdą się w poszczególnych strefach, z tym że ich granice będą się zmieniać - mają być wytyczane na podstawie 24-godzinnych prognoz aktualizowanych co 6 godzin - powiedział na konferencji prasowej jeden z dyrektorów Eurocontrol, Bo Redeborn.

Dodał, że według wstępnych szacunków strefa zakazu lotów zostanie zmniejszona do ok. jednej trzeciej obszaru, nad którym unosi się chmura popiołów wulkanicznych.

- Decyzje o kontroli ruchu lotniczego pozostają suwerenną kompetencją narodową poszczególnych państw. Ale podjęte przez ministrów decyzje stanowią bardzo dobry krok ku koordynacji w zarządzaniu przestrzenią powietrzną - powiedział. Tłumaczył, że decyzje o zamknięciu albo otwarciu ruchu powietrznego będą teraz podejmowane na podstawie jednolitych kryteriów, tam gdzie jest to konieczne i w taki sam sposób, co nie miało miejsca od czwartku, gdy pyły nadciągające znad Islandii wymusiły stopniowe zamykanie przestrzeni powietrznej w Europie. Na przykład niektóre kraje zamykały swoją przestrzeń całkowicie, a inne tylko do określonej wysokości.

Więcej samolotów

Jego zdaniem, porozumienie pozwoli zwiększyć we wtorek ruch lotniczy do 40-45 proc. normalnego stanu, a w środę - do 50-60 proc. W poniedziałek odbyło się tylko 30 proc. lotów. W czwartek - powiedział Redeborn - można mieć nadzieję na wznowienie normalnego ruchu lotniczego w Europie.

- W ciągu dnia aktywność wulkanu ustała. Jeśli to się potwierdzi, to wszystkie pyły powinny rozproszyć się do środy wieczorem. Jednak geologowie ostrzegają, że możliwe są ponowne erupcje - powiedział Redeborn.

Rzecznik Ministerstwa Infrastruktury Mikołaj Karpiński powiedział w poniedziałek, że wideokonferencji ministrów transportu krajów UE, wziął udział wiceminister odpowiedzialny za transport Tadeusz Jarmuziewicz.

- W ministerstwie odbyło się spotkanie robocze z przedstawicielami m.in. Urzędu Lotnictwa Cywilnego, Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, Polskich Linii Lotniczych LOT, warszawskiego lotniska. Rozmawiano o unijnych ustaleniach ministrów" - powiedział Karpiński.

Jak wyjaśnił, poszczególne służby będą analizować i przygotowywać się do wdrożenia postanowień wideokonferencji. - Jest tendencja do udrożnienia ruchu lotniczego - dodał.

Dziennie tracą 150 mln euro

Hiszpańska prezydencja zapowiedziała zwołanie kolejnego nadzwyczajnego posiedzenia ministrów transportu "27", nie podając na razie jego daty. Odrzuciła krytykę pod adresem władz, wysuwaną przez niektóre linie lotnicze, niezadowolone z zamknięcia przestrzeni powietrznej, na czym tracą nawet 150 mln euro dziennie. "Nie podzielamy tych głosów krytyki. Bezpieczeństwo jest sprawą pierwszorzędną" - powiedział minister transportu Hiszpanii Jose Blanco.

Także Redeborn bronił przezorności władz krajowych, tłumacząc, że trwający od czwartku paraliż ruchu lotniczego to cena za zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów. Jego zdaniem, podjęte w poniedziałek decyzje pozwolą w przyszłości na szybsze reagowanie w przypadku kolejnego kryzysu związanego z emisją pyłów wulkanicznych.

Tymczasem Komisja Europejska zaleciła, by kraje strefy Schengen ułatwiły powrót do domu obywatelom krajów trzecich, którzy na skutek zamknięcia przestrzeni powietrznej zostali bez ważnej wizy albo nie mają wizy tranzytowej. Władze krajowe mają pozwolić im pozostać do czasu, gdy przywrócony zostanie normalny ruch lotniczy, bez potrzeby przedłużenia wizy. Ponadto w chwili wyjazdu mają być oni traktowani jak osoby z ważną wizą - chodzi o to, by mogli przyjechać bez przeszkód w przyszłości do strefy Schengen.

Osobom, które miały być w strefie Schengen tylko tranzytem (np. miały zaplanowaną przesiadkę na lotnisku), albo tym, które muszą znaleźć się w strefie Schengen, by wrócić do domu drogą lądową (np. z Wielkiej Brytanii do Albanii), wizy Schengen mają być wydawane bez opłat i wymogu posiadania ubezpieczenia zdrowotnego.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama