Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Brytyjska aktorka oskarża Polańskiego (video)

Brytyjska aktorka Charlotte Lewis oświadczyła w piątek publicznie, iż jako nastolatka była molestowana seksualnie przez Romana Polańskiego.

"Wiedział, że miałam 16 lat, gdy zniewolił mnie w swym paryskim mieszkaniu" - powiedziała 42-letnia Lewis na konferencji prasowej w Los Angeles. Miało to nastąpić w trakcie produkcji filmu "Piraci", w którym zagrała niewielką rolę.

Bliższych okoliczności zdarzenia Lewis nie ujawniła. Jej adwokatka Gloria Alfred oświadczyła dziennikarzom, iż aktorka jest gotowa złożyć zeznania pod przysięgą.

Rzeczniczka prokuratury w Los Angeles Sandi Gibbons potwierdziła, że Lewis spotkała się z prokuratorem, który zajmuje się innym czynem lubieżnym z nieletnią, jakiego Polański dopuścił się 33 lata temu.


76-letni reżyser przebywa obecnie w areszcie domowym w swej rezydencji w szwajcarskim Gstaad, oczekując na wynik postępowania ekstradycyjnego. Postępowanie to wszczęto po zatrzymaniu go na lotnisku w Zurychu 26 września ubiegłego roku na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania.

Szwajcaria czeka na dodatkowe informacje
Szwajcarskie władze czekają na dodatkowe informacje ze strony amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości zanim podejmą decyzję w sprawie wniosku o ekstradycję do USA Romana Polańskiego.

Adwokaci Polańskiego od miesięcy walczą, by uniknąć procesu w USA; przekonują, że ich klient odbył tam już karę więzienia ponad 30 lat temu w ramach ugody, z której później wycofał się sędzia prowadzący sprawę. W poniedziałek ponieśli kolejną porażkę, kiedy Amerykanie odmówili upublicznienia złożonych za zamkniętymi drzwiami zeznań jednego z prokuratorów, korzystnych zdaniem obrony dla reżysera.

Kolejny etap jest więc w gestii szwajcarskiego wymiaru sprawiedliwości, który na razie nie poinformował o swojej decyzji ws. ekstradycji, od której zresztą będzie można się odwołać.

Zaniepokojeni o stan zdrowia Polańskiego
Równocześnie przedstawiciele świata kultury niepokoją się o stan zdrowia 76-letniego reżysera.

"To niebezpieczne dla Polańskiego, poważnie się niepokoimy" - powiedział kilka dnim temu francuski kompozytor Michael Levinas po spotkaniu z innym członkiem francuskiej Akademii Sztuk Pięknych Francois-Bernardem Mache.

"Kwestia stanu zdrowia nie może być argumentem przy podejmowaniu decyzji o ekstradycji" - powiedział Galli, dodając jednak, że może być wzięta pod uwagę przy przekazaniu, jeśli takowe zostanie postanowione.

Petycja filmowców w obronie reżysera
Filmowcy, którzy przyjechali do Cannes na rozpoczynający się tam w środę 63. Międzynarodowy Festiwal Filmowy, podpisali we wtorek petycję do władz Szwajcarii w obronie Romana Polańskiego oczekującego w areszcie domowym na decyzję szwajcarskiego wymiaru sprawiedliwości w sprawie wniosku o jego ekstradycję do USA.

Petycję podpisali m. in. reżyserzy Jean-Luc Godard, Agnes Varda, Mathieu Amalric, Patricio Guzman i Bertrand Tavernier.

Petycja apeluje do władz szwajcarskich aby odrzuciły wniosek o ekstradycję Polańskiego wystosowany przez amerykański sąd ponieważ, zdaniem jej autorów, narusza on "jedno z praw podstawowych, które stwierdza, że nie można skazywać człowieka dwa razy za ten sam czyn" a także dlatego, że wniosek "oparty jest na kłamstwie".

Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w roku 1977 w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Reżyser spędził 42 dni pod obserwacją psychiatryczną, ale przed zakończeniem postępowania wyjechał do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama