Z badań "American Journal of Epidemiology" wynika, że ryzyko śmierci rośnie wraz z czasem siedzenia, niezależnie od aktywności fizycznej oraz od innych czynników.
Najgorzej mają kobiety - u tych, które siedzą więcej niż 6 godzin dziennie, ryzyko zgonu w czasie objętym badaniem było o 37 procent wyższe niż u tych, które w ciągu dnia siedziały krócej niż 3 godziny.
Ryzyko to u mężczyzn jest niższe niż u kobiet: u przesiadujących przez 6 godzin dziennie było ono o 18 procent wyższe niż u tych, którzy siedząc spędzali trzy godziny dziennie.
Związek między siedzeniem a ryzykiem śmierci był o wiele silniejszy w przypadku chorób sercowo-naczyniowych niż raka.
Ryzyko śmierci rosło wraz z czasem spędzanym na siedząco w godzinach wolnych od pracy, niezależnie od palenia tytoniu, indeksu masy ciała i innych czynników uważanych za przyczyniające się do większego ryzyka zgonu.
- Wykazano, że przedłużony czas spędzany na siedzeniu, niezależnie od rodzaju aktywności, ma ważne konsekwencje metaboliczne i może wpływać na poziom trójglicerydów, lipoprotein wysokiej gęstości, cholesterolu, glukozy, spoczynkowego ciśnienia krwi i leptyny, które są biomarkerami w otyłości i chorobach sercowo-naczyniowych i innych chorobach przewlekłych - powiedziała Alpa Patel z Amerykańskiego Towarzystwa Badań nad Rakiem.
O badaniach, którymi w ciągu 14 lat objęto 120 tys. dorosłych, napisano w internetowym wydaniu "American Journal of Epidemiology".
Napisz komentarz
Komentarze