Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Wotum nieufności dla Putina

W jedyny dostępny im legalny sposób rosyjscy wyborcy dali w niedzielnych wyborach wyraz zniesmaczeniu korupcją w życiu publicznym - pisze poniedziałkowy "Times" w komentarzu redakcyjnym pt. "Wotum nieufności dla Putina".


"Partia Jedna Rosja, utożsamiana ze skorumpowaną biurokracją i przez wielu nazywana partią +złodziei i przekrętów+, straciła część głosów" - podkreśla gazeta.

"Times" zastanawia się, czy Dmitrij Miedwiediew, który okazał się rozczarowaniem na urzędzie prezydenta, a obecnie na mocy zakulisowych ustaleń z Władimirem Putinem ma być premierem, nie stanie się kozłem ofiarnym.

Zastrzega zarazem, że "może to wystarczyć, by przekonać Rosjan, iż nowy parlament ma w sobie wolę i dynamizm, by rozliczać Kreml".

"Guardian" zauważa, że choć wybory do Dumy Państwowej są porażką partii establishmentu, to opozycyjni demokraci, tacy jak Borys Niemcow, zajmujący stanowiska rządowe za czasów Borysa Jelcyna, nie mają się z czego cieszyć. Zdaniem dziennika, Rosjanie jeszcze długo nie zapomną, kto stworzył "system rządów faktycznie będący punktem sprzedaży na wynos na masową skalę" (majątku państwowego).

"Guardian" nie wyklucza, że dni Jednej Rosji mogą być policzone i że upokorzony Putin może się obrócić przeciwko swej własnej politycznej konstrukcji. Rosyjski premier jest kandydatem tej partii w marcowych wyborach prezydenckich.

"Financial Times" pisze o porażce partii, którą nazywa "hegemonem" rosyjskiego życia politycznego.
Gazeta cytuje rosyjskiego politologa Gleba Pawłowskiego, który ocenia, że "wybory są porażką centralistycznego modelu władzy". Według niego postępowanie Kremla, który metodą faktów dokonanych ustalił podział ról między Putinem, a Miedwiediewem "wyczerpało Rosjan psychicznie".

Wszystkie gazety zgodne są co do tego, że wybory nie przebiegły po myśli władz, które oczekiwały "festiwalu narodowej jedności" i że ich wynik świadczy o słabnącej popularności Putina.

Gazety zauważają też, że władze robiły, co w ich mocy, by nakłonić wszystkich, w jakiś sposób zależnych od państwa, do głosowania na Jedną Rosję. M.in. unieruchomiono portale Echo Moskwy, Snob.ru i kartanaruszenij.ru piętnujące nadużycia wyborcze, a do głosowania na rządzącą partię nakłaniano nawet więźniów.

 

 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama