Neill przewiduje, że "przejęcie władzy przez najmłodszego syna zmarłego lidera - Kim Dzong Una - odbędzie się bez zaburzeń, ponieważ planowanie tego procesu trwało od pewnego czasu i podupadający na zdrowiu Kim Dzong Il przygotował szczegółowy plan utrzymania reżimu po swej śmierci".
"Nie można jednak wykluczać, że może dojść do konfliktu o władzę między przedstawicielami sił zbrojnych i rodzinnym klanem Kimów" - sądzi Neill. "Koreański reżim opiera się przede wszystkim na wojsku, a dopiero na drugim miejscu jest klanem rodzinnym" - dodaje.
"Klan zewrze szeregi wokół Kim Dzong Una, najmłodszego z trzech synów zmarłego lidera, wyznaczonego przez niego na następcę w styczniu 2009 roku. Najważniejsza rola przypadnie odpowiedzialnemu za sprawy bezpieczeństwa Dzang Song Tekowi" - twierdzi.
Dzang jest mężem siostry Kim Dzong Ila, Kim Kiong Hui. W przeszłości mocno się zaangażował po stronie jednego z dwóch starszych braci Kim Dzong Una, Kim Dzong Nama. Ten ostatni jest zwolennikiem utrzymania ścisłych więzi Korei Północnej z Chinami i naśladowania modelu chińskiego.
Neill przypomina, że z powodu poparcia dla Kim Dzong Nama Dzang został odsunięty od wpływu na rządy i w latach 2004-06 odbył kurs reedukacyjny. Ekipa rządząca chciała ukryć przed światem oznaki rozdźwięków wewnętrznych, by nie stwarzać wrażenia, że jest podzielona w okresie napięcia w stosunkach międzynarodowych z powodu wojny z Irakiem.
Po powrocie do łask, co osiągnął nie bez wstawiennictwa żony, Dzang Song Tek stanął po stronie Kim Dzong Una, rozumiejąc, że na niego padnie wybór Kim Dzong Ila. W okresie, gdy lider Korei Północnej był w złym stanie zdrowia po wylewie krwi do mózgu w 2008 roku, Dzang faktycznie rządził państwem.
"Kim Dzong Un został wyznaczony na następcę w styczniu 2009 roku. Ma poparcie Dzanga i najważniejszych osobistości w wojsku. Nie sądzę, by zanosiło się na upadek reżimu w krótkim czasie. Niektórzy mówią o Dzang Song Teku jako o kimś w rodzaju regenta" - wskazuje Neill.
Drugi brat nowego północnokoreańskiego lidera Kim Dzong Czol uchodzi za zwolennika ostrożnego otwarcia się Korei Północnej na współpracę gospodarczą z Koreą Południową.
Napisz komentarz
Komentarze