Osiadły 22 lata temu we Francji Georges Chirita wpadł na pomysł, aby połączyć dawne style z nowoczesną technologią zamieniając zwyczajny komputer w luksusowe dobro. Zdecydował się wykonywać zdobienia w trzech dominujących według niego stylach - Ludwika XV, Ludwika XVI oraz w stylu empire.
"Inspirują mnie przede wszystkim zamki z Fontainebleau i Vaux Le Vicomte" - mówi Chirita, z wykształcenia inżynier elektryk, który sam zajmuje się informatyczną stroną przedsięwzięcia. Jednak prace dekoracyjne zleca artystom z istniejącego już od 1840 roku stowarzyszenia specjalizującego się w wykonywaniu tradycyjnych francuskich zdobień.
Chirita zdradza, że 90 proc. jego luksusowych komputerów trafia do klientów zagranicznych. Ceny zaczynają się od 17 tys. euro - wahają się w zależności od stylu, wykończenia i wykorzystanego materiału - marmuru, alabastru, lapis lazuli czy też malachitu. Liczy się każdy szczegół, nawet najmniejsze śrubki pokryte są złotem, a na życzenie klienta można dorzucić np. herb czy inicjały właściciela.
Napisz komentarz
Komentarze