Operacja policyjna polegała m.in. na kontroli domów publicznych w Austrii, Belgii, Danii, Holandii, Luksemburgu, Niemczech i Szwajcarii. Kierowała nią policja niemiecka, a koordynował ją Europol, międzynarodowa agencja zajmująca się w Unii Europejskiej organizowaniem współpracy służb policyjnych.
"Według prowizorycznych danych w toku operacji skontrolowano 468 osób pochodzących z Afryki Zachodniej, głównie kobiet" - poinformował Europol.
Nigeryjska organizacja przestępcza działająca w Europie i ciągnąca zyski z prostytucji, jak stwierdził Europol, w celu złamania oporu i psychicznego zastraszenia kobiet sprowadzanych z Afryki Zachodniej posługuje się m.in. takimi metodami, jak praktyki nigeryjskiej religii animistycznej wudu.
Działalność handlarzy "żywym towarem" ułatwia w Europie brak jednolitego ustawodawstwa w kwestii prostytucji. Stanowiska 27 krajów UE wobec prostytucji to traktowanie jej niemal jak każdej innej pracy (Holandia, Niemcy i Węgry) lub - na drugim biegunie - jako przestępstwa (Irlandia, Rumunia).
We wszystkich krajach UE przeprowadza się jednak rozróżnienie między dobrowolnym uprawianiem prostytucji a uprawianiem jej pod przymusem, wskutek zastraszenia. We wszystkich też zakazana jest prostytucja nieletnich.
Pierwsze miejsce wśród społeczeństw korzystających z płatnego seksu zajmują Hiszpanie. Tak przynajmniej wynika z dokumentu w tej kwestii zaprezentowanego w piątek w Madrycie przez stowarzyszenie zajmujące się pomocą dla kobiet uprawiających prostytucję, którego nazwa brzmi w skrócie APRAMP. Podaje ono, że w Hiszpanii 39 proc. obywateli korzysta z płatnego seksu.
Dla porównania, według tego samego źródła, w Szwajcarii - 19 proc., w Austrii - 15 proc., w Holandii - 14 proc., w Szwecji - 13 proc.
Rekordy w tej dziedzinie biją Tajlandia - 73 proc. - i Portoryko - 61 proc. mężczyzn korzystających z płatnego seksu.
Napisz komentarz
Komentarze