Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Departament Stanu ostrzega Wielką Brytanię

Stany Zjednoczone zabrały głos w debacie na temat członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, a przedstawiciel Departamentu Stanu wprost ostrzegł Londyn by nie robił nic, co mogłoby to członkostwo podać w wątpliwość - poinformował w czwartek "New York Times".

Środowa wypowiedź dyrektora wydziału europejskiego w Departamencie Stanu, Philipa Gordona, jest utrzymana w podobnym tonie jak ostrzeżenia formułowane przez wielu europejskich polityków. Ale zapewne będą miały większy wpływ na Wielką Brytanię ze względu na jej bliskie związki z USA - pisze nowojorski dziennik. 

"NYT" dodaje, że chwila tej "niespotykanej publicznej interwencji" też jest znacząca, ponieważ przypada przed długo oczekiwanym przemówieniem premiera Davida Camerona, w którym chce on przedstawić plany redefinicji brytyjskich stosunków z UE. 

"Mamy coraz silniejsze stosunki z Unią Europejską jako instytucją, która ma w świecie coraz silniejszy głos, i chcemy coraz silniejszego głosu Wielkiej Brytanii w tej Unii" - oświadczył Gordon w Londynie. Wskazał, że jest to w "amerykańskim interesie" i nazwał Wielką Brytanię "wyjątkowym partnerem USA, który podziela nasze wartości i interesy". 

W odpowiedzi na komentarze Gordona brytyjskie Foreign Office oświadczyło, że "stanowisko premiera (Camerona) jest wyraźne: chce on, by Wielka Brytania była w sercu zreformowanej UE, a nasze podejście jest całkowicie determinowane przez narodowe interesy". 

W środę czołowi brytyjscy biznesmeni wystosowali list do Camerona, w którym opowiedzieli się za członkostwem w UE.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama