Uważa, że w Sydney panuje bardziej wielokulturowy klimat niż w stolicy Wielkiej Brytanii.
- Oczywiście mimo wszystko, porównując z moją rodzinną Australią, Londyn to wspaniałe miejsce żeby zacząć podróż – przyznaje redaktor. - Ma łatwy dostęp do Afryki, a nawet Azji, np. Indii czy Pakistanu.
Jest tu duża społeczność pochodząca z tych krajów, są więc częste i relatywnie tanie loty. Australia jest bardziej odizolowana, wyjeżdżając z niej, trzeba to zrobić od razu na kilka tygodni, stąd można wybierać się na krótsze wyskoki, nawet na weekendy. Mimo tej przewagi Londynu i bycia dobrą bazą wypadową, redaktor naczelny ma swoje zdanie na temat wielokulturowości w Wielkiej Brytanii.
- Pochodzę z Sydney, które pod wieloma względami jest podobne do tego miasta. Kiedy przyjechałem tu po raz pierwszy, sporo kręciłem się po Londynie. Wydawało mi się, że mimo wszystko w Sydney bardziej czuć atmosferę mieszanki kulturowej. W Londynie jest tendencja do gromadzenia się różnych narodowości w skupiskach. W Australii ludzie bardziej się integrują. Centrum Sydney jest niesamowicie kosmopolitycznie – opowiada Geordie.
– W okolicy, gdzie mieszkałem, zaraz obok Harbour Bridge, było małe skupisko sklepów z przedstawicielami piętnastu różnych narodowości. Moi sąsiedzi pochodzili z Włoch, mieli wiele swoich tradycji, ale byli bardzo zintegrowani z resztą.
Patrząc na projekt naszej podróży po Londynie, pytany o potencjalne trudności Geordie podsumowuje: - Oczywiście Londyn jest niesamowicie wielokulturowy i należy go odkrywać. Eksplorację może jednak utrudniać ta tendencja do grupowania się i zamykania przed innymi.
Odkryć Londyn wielokulturowy
Jak na redaktora naczelnego magazynu Geographical przystało, Geordie Torr spędza 4 godziny dziennie w podróży. Nie przepadając za Londynem, woli wyjeżdżać z okolic Winchesteru.
- 26.09.2008 13:07 (aktualizacja 18.08.2023 04:55)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze