Muzeum chorobliwych figur woskowych
– Wpadnij, a zobaczysz gablotę wypełnioną owłosionymi, zniekształconymi i zainfekowanymi kończynami – tak mógłby zaczynać się komunikat prasowy.
- 12.08.2009 15:33 (aktualizacja 01.08.2023 08:38)
Nie ten oficjalny oczywiście, ale taki, który przychodzi nam do głowy w trakcie zwiedzania nowej wystawy Wellcome Collection.
Nazwana nieco przewrotnie: „Doskonałe ciała”, spina niezwykły zbiór modeli z wosku. Wiele z nich to anatomiczne repliki używane dawniej jako pomoce naukowe przez chirurgów czy położne. Inne, włączając w to szafkę pełną pokrytych krostami genitaliów, służyły do ostrzegania ludzi przed niebezpieczeństwami rozwiązłości seksualnej. Kiedy powrócimy do naszej wyimaginowanej notki prasowej, wprowadzenie kuratorów mamy już niemal gotowe: „pomysł na ekspozycję powstał w wyniku burzy mózgów podczas spotkania Gunthera Von Hagensa, Tima Burtona i Madame Tussauds w klinice specjalizującej się w chorobach wenerycznych”.
W drugiej połowie XIX wieku zapotrzebowanie szkół medycznych na świeżych nieboszczyków zaczęło przewyższać podaż. Jednym ze sposobów na rozwiązanie tego przerażającego problemu, stała się produkcja realistycznych modeli woskowych. Przybierały one często formę ponętnych kobiecych figur, które można było rozbierać i rozkładać na różne sekcje. Na rynku pojawiły się również makabryczne modele, ukazujące ciała zniszone „socjalnymi chorobami” – weneryczną, gruźlicą, czy uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. W tym samym mniej więcej okresie muzea modeli autonomicznych stały się popularną atrakcją dla Europoejczyków poszukujących nietypowej formy popołudniowej rozrywki. W Londynie, Paryżu, Brukseli czy Barcelonie ludzie mogli nauczyć się jak działa ich organizm poprzez pokazy łączące w sobie poważną naukę z elementami horroru rodem z wesołego miasteczka. Na wystawie „Exquisite Bodies” znajdziemy wiele frapujących eksponatów: świetny model Wenus z ruchomymi organami wewnętrznymi, figurę woskową kobiety z brodą, czy serię graficznych, trójwymiarowych rysunków przedstawiających stadia syfilisu. Wyprodukowane podczas ery naukowego racjonalizmu, ilustrują XIX-wieczne zainteresowanie wiedzą empiryczną oraz ujawniają ówczesne poglądy na temat seksu, chorób, życia i śmierci.
Z prawdziwej notatki prasowej dowiemy się o wystawie, że jest m.in: „ciekawą i groteskową historią modelu anatomicznego”. Jak często w przypadku Wellcome Collection bywa dostajemy do ręki nieco pogiętą gałązkę z wielkiego drzewa historii medycyny. Ekspozycja rozciąga się w czasie od końca XVIII po początek XX wieku, czyli podróży rozpoczynającej się anatomicznymi substytutami używanymi do poważnych naukowych i pedagogicznych celów, a kończącej sprośnym i cudacznym przedstawieniem dla lubieżnych Wiktorian. Jest to bardzo udana i ciekawa wystawa. Można równie dobrze wpaść i rozejrzeć się szybko dookoła, jak również poświęcić nieco więcej czasu i poczytać opisy na panelach, które wypełniają absorbujące historie i interesujące postacie, jak choćby Joseph Towne, który od ponad 50 lat produkuje modele anatomiczne dla Guy’s Hospital.
Exquisite Bodies można oglądać do 18 października w Wellcome Collection, wstęp bezpłatny
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze