Krótki film o czytaniu
W The Photographers Gallery prezentowana jest obecnie wystawa fotografii urodzonego w Budapeszcie André Kertésza (1894-1985), przez wielu uważanego za jednego z najbardziej wpływowych fotografów XX wieku.
- 18.08.2009 14:46 (aktualizacja 01.08.2023 09:49)
Zdjęcia tu przedstawione powstały między 1915 a 1980 rokiem w miejscach, w których artysta mieszkał i pracował: w Argentynie, Francji, na Węgrzech, w Wielkiej Brytanii i USA.
Ojciec Kertésza był sprzedawcą książek, co może tłumaczyć, dlaczego tak chętnie fotografował on czytających ludzi, starając się uchwycić absorbującą moc i przyjemność czerpaną z tej czynności.
Niemal każdy może coś powiedzieć o własnych doświadczeniech związanych z czytaniem – podnieceniu towarzyszącemu otwarciu książki po raz pierwszy i przeczytaniu pierwszych linii, o tym niezrównanym zapachu farby drukarskiej, czy zagubieniu się w wyimaginowanym świecie. Kertésza intrygował uniwersalny urok czytania, objawiający się w prywatności tego momentu. W 1915 roku pokazowo sfotografował on trójkę biednych dzieci, które na chwilę przycupnęły na krawężniku jednej z ulic węgierskiego Ostrzyhomia. Zwracają uwagę ich brudne twarze, „oświetlone” stronami książki spoczywającej na przetartych na kolanach spodniach. Zdjęcie to jest przykładem niewinnej ucieczki od rzeczywistości. Nieco poźniej fotograf przeprowadził się do Paryża, gdzie przylgnęła do niego opinia przenikliwego obserwatora zmian społecznych. W miarę rozwijania się kariery, Kertész w dalszym ciągu dokumentował czytających, starając się uwiecznić na kliszy ludzi o różnym wieku, pochodzeniu i płci, oddanych lekturze w najróżniejszych miejscach: na dachach, balkonach, w parkach, na zatłoczonych ulicach, stacjach, w bibliotekach, tworząc coś na wzór poetyckiego studium czynności czytania. W 1970 roku wydał on album pt. „On Reading” zawierający wszystkie przedstawione tu fotografie – od abstrakcyjnych, formalnych kompozycji, po często wesołe i humorystyczne scenki. Mimo że zdjęcia te nie są uważane za najlepsze jego prace, kilka z nich zdradza surrealistyczne oko fotografa. Stanowią fascynujący wgląd w zmieniający się status fotografii. Kertész był jednym z pierwszych artystów, który zdawał sobie sprawę, że czarno-białej fotografii może do narracji służyć tylko i wyłącznie światło. Weźmy tutaj choćby zdjęcie ubogiego chłopca, który jedząc loda, jednocześnie czyta i odpoczywa na rzuconej niedbale stercie gazet na progu jakiegoś domu. Jest ono również znakomitym przykładem wnikliwego komentarza sytuacji socjalnej. W okresie XX wieku, fotografia stopniowo wyparła słowo pisane, jako najbardziej popularne medium służące do przekazywania „niemile widzianych” treści.
Po obejrzeniu wszystkich 40 fotografii, stwierdzimy że układają się one w większą łamigłówkę. Wskazówki do jej rozwiązania są rozrzucone po całej wystawie. Jak sugeruje jej tytuł, zdjęcia te należy “odczytać”, nawet jeżeli oznacza to czytanie między wierszami. Ekspozycja ta nie jest jednak o czytaniu, ale o fotografii. Kertész jak nikt znakomicie przedstawił tutaj przemianę kultury opartej na tekście, w kulturę opętaną obrazami. Fizyczne formy, w jakich otrzymujemy tekst, cały czas ewoluują. Ale nawet jeśli ebooki i iphony zdominują w końcu świat, obraz tekstu trzymanego w dłoni pozostanie niezmieniony.
Wystawę "André Kertész. On Reading" można oglądać do 4 października w The Photographers’ Gallery, wstęp bezpłatny
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze