Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Co nowego w mapach piszczy

Wielu myślało, że wraz z nastaniem ery Internetu i nawigacji satelitarnej, tradycyjne mapy odejdą w niepamięć. Najnowsza wystawa pt. „Magnificent Maps: Power, Propaganda and Art” w British Library udowadnia, że wcale nie tracą one na popularności.

Instytucja ta posiada w swoich zbiorach jedną z największych na świecie kolekcji map, liczącą ponad 4,5 mln egzemplarzy. Na potrzeby ekspozycji wybrano 80 z nich – od największego na świecie atlasu, narysowanego na zamówienie Karola II w 1660 roku, po współczesną mapę Londynu sprzed zaledwie dwóch lat.

„Władza, propaganda i sztuka” to podtytuł zdradzający polityczny kontekst niektórych z prac. Weźmy choćby amerykańską mapę inwazji na Europę z 1944 roku, która jest jednym z najbardziej rażących przykładów propagandy w historii. Według tego odwzorowania, opublikowanego zresztą oficjalnie przez National Geographic, terytorium Związku Radzieckiego jest o wiele większe niż w rzeczywistości. Smaczku dodaje fakt, że mapa ta stała się obowiązującym wzorem na długie lata zimnej wojny. Dopiero w 1988 roku Ameryka przyjęła jej zmodyfikowaną wersję z precyzyjnie zeskalowanymi granicami. Niektóre z wydawnictw są o wiele bardziej dosłowne. Na przykład słynna „Serio-komiczna mapa na rok 1877” Freda Rosa, gdzie Rosja sportretowana jest jako imperialistyczna ośmiornica oplatająca mackami Niemcy i Turcję. Motyw ośmiornicy wydaje się być uniwersalny: w 1917 roku Francja przedstawiła tak Niemcy, a w 1942 Rząd Vichy przerobił w ten sposób Winstona Churchilla.

Również współcześnie dochodzi do kartograficznych manipulacji. Nie tak dawno przedstawiciele Google Earth sprowokowali otwartą debatę na ten temat, otwarcie przyznając się, że podczas procesu tworzenia map, które składają się z obrazów satelitarnych przesyłanych przez różne państwa, niektóre elementy są celowo zmieniane czy nawet pomijane – np. Holendrzy zamazują swój pałac królewski.

Jakkolwiek wydawnictwa tu zaprezentowane obejmują okres od 200 do 2008 roku, większość z nich pochodzi z okresu wielkich odkryć geograficznych – ery, kiedy mapa była symbolem władzy i patronatu. Ja jednak zwróciłem uwagę na dwa wcześniejsze dzieła: pierwszą „nowoczesną” mapę świata z ok. 1450 roku, a właściwie jej XIX-wieczną kopię, autorstwa weneckiego zakonnika Fra Mauro. Co ciekawe, wskazuje ona na południe, podobnie jak XV-wieczne kompasy, przedstawiając głównie portugalskie odkrycia Marco Polo w Afryce i zarazem podważając znaczenie średniowiecznych i klasycznych źródeł. Drugim interesującym eksponatem jest jedna z najwspanialszych średniowiecznych map świata autorstwa Psaltera (ok. 1265 roku). Jest to ponownie najprawdopodobniej kopia, będąca niemal wizualną encyklopedią, obejmującą starożytną historię, politykę, etnografię i geografię, która zdobiła ścianę sypialni Króla Henryka III w Pałacu Westminster. Im dłużej i bliżej im się przyglądamy, tym bardziej wciągają nas ambicje i machinacje stające za sprytnym oraz wyrafinowanym wzornictwem i słownictwem. Mapy, jak ta wystawa wykazuje, związane są w takim samym stopniu z filozofią jak i geografią. Nie są one tylko dwuwymiarowym odwzorowaniem terenu, ale oknem na złożony świat nas otaczający.

Co:
Magnificent Maps: Power, Propaganda and Art
Gdzie: The British Library, 96 Euston Road, London NW1 2DB
Kiedy: do 19 września
Wstęp: bezpłatny
Więcej informacji: biblioteka czynna codziennie 9.30–18, w środy do 20


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama