Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Post Scriptum po śmierci Michaela Jacksona

Niech cię nie zmyli ten tytuł. To nie jest żaden pamiętnik rozżalonej nastolatki. Nie jest to relacja z histerii po śmierci „króla popu”, chociaż w pewnym kontekście pojawia się w książce.

Nie jest to również „książka – hołd” oddana artyście. Nie jest to również jego biografia. Czym zatem jest ta książka?

Właściwie jednym – opracowaniem naukowym, opisującym zachowania społeczne, spowodowane śmiercią Michaela Jacksona. Nie jest to czytanka dla wszystkich. Wgłębiając się w tekst, odnosi się czasem wrażenie przeintelektualizowania. Jednak właśnie dlatego, ta książka jest inna niż to, co można spotkać obecnie na rynku wydawniczym. Nie zachwyca się osobą piosenkarza, ale bezceremonialnie rozbiera na czynniki pierwsze zbiorową „psychozę” po jego śmierci.

Dostaje się tutaj dziennikarzom, którzy podtrzymywali atmosferę mistycyzmu spowodowanego nagłą śmiercią Jacksona. Opisane są nawet reakcje na forach internetowych, oczywiście z punktu widzenia antropologa.

Autorka kusi się na nazwanie wszystkich reakcji społecznych występujących bezpośrednio po śmierci jak i podczas uroczystości pogrzebowych gwiazdy show-biznesu. Szuka również korzeni tych reakcji w naszej przeszłości, powołując się na autorytety gatunku. Książka może być niezłym źródłem wiedzy dla studentów socjologii i tych, którzy się socjologią interesują.

Jeśli ktoś chce poznać schematy zachowań społecznych i odkryć źródła naszych zachowań, ta pozycja będzie idealna. Dla innych książka może być pomocna w poznaniu samego siebie. Sami, chcąc odnaleźć wiedzę zawartą w książce musielibyśmy przeorać pół biblioteki uniwersyteckiej. W tym przypadku autorka robi to za nas. Dostajemy przez to solidne i kompletne opracowanie. Można gdybać, czy autorka nie pośpieszyła się ze swoim opracowaniem? Można się zastanawiać, czy nie za szybko na półkach pojawiła się ta pozycja? Biorąc jednak pod uwagę, że półki są pełne innych, bardziej lub mniej kiczowatych wspomnień i pseudo wspomnień po Jacksonie, naukowe podejście Ostaszewskiej niech będzie głosem wołającego na puszczy. Nie ma co owijać w bawełnę – autorka w tym przypadku przeciera szlaki i teraz każdy następny nie będzie mógł „Post Scriptum…” zignorować.

Ze względu na występujący czasem zbyt skomplikowany język, dajemy tylko cztery gwiazdki, zaznaczając jednak, że w kategoriach pracy naukowej zasługuje ona zdecydowanie na więcej. Polecamy.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama