Silva: Tevez może nam dać mistrzostwo

Hiszpański skrzydłowy tworzy z Argentyńczykiem i Yaya Toure z Wybrzeża Kości Słoniowej groźne trio, które rozmontowało obronę Fulham w niedzielnym meczu Premier League (4:1 na wyjeździe).

Tevez jako pierwszy rozwiązał "worek" z bramkami. W sumie strzelił dwa gole, a po jednym dołożyli jego rodak Pablo Zabaleta oraz Yaya Toure. W zespole z Manchesteru odżyły mistrzowskie aspiracje.
Manchester City zajmuje 4. miejsce i ma trzy punkty starty do lidera - Chelsea.

- Tevez to jeden z najlepszych piłkarzy, z którymi dotychczas grałem. Wspaniały strzelec. Cieszę się, że mogę być z nim w jednej drużynie. Mamy już tylko trzy punkty straty do lidera. Jest coraz lepiej, musimy tylko nadal wygrywać - powiedział Silva.

Zaapelował do kolegów, aby - jak się wyraził - nie zdejmowali nogi z pedału gazu. "Każdy tracił punkty, my też kilka straciliśmy, ale musimy nadal starać jak najlepiej wykonywać naszą pracę" - podkreślił tegoroczny mistrz świata.

Silva jest przekonany, że Tevez to człowiek, który poprowadzi klub do pierwszego od 1968 roku tytułu mistrza Anglii. Manchester zbliżył się do czołówki Premier League także dlatego, że w weekend swoje mecze przegrały Chelsea i Arsenal.

Piłkarze City są rywalami Lecha w Lidze Europejskiej. U siebie pokonali poznaniaków 3:1, ale na wyjeździe ulegli polskiemu zespołowi 1:3.