Zdaniem Belga użyty przez organizatorów system losujący był sprawiedliwy: „kiedy masz dwadzieścia milionów ludzi chętnych na siedem milionów biletów, część osób musi być niezadowolona” . Organizatorów chwali również rząd, który przyznaje, że komitet powinien być „dumny” ze sposobu w jaki udało się rozprowadzić bilety.
Organizator igrzysk – LOCOG (The London Organising Committee of the Olympic and Paralympic Games), jeszcze niedawno był pod ostrzałem mediów i kibiców w związku z licznymi nieprawidłowościami, które pojawiały się podczas sprzedaży biletów. Tłumaczył się sam Hugh Robertson, brytyjski Minister ds. Sportu i Igrzysk Olimpijskich, który przyznał, że „tak wiele osób chce odwiedzić areny, że organizatorzy nie są w stanie sprostać oczekiwaniom”.
Złość klientów wynikała głównie z braku informacji, o tym jak niewielkie szanse na zakup biletu mają osoby, które zalogowały się na stronie i wysłały aplikacje. Ostatecznie dwie trzecie osób, które zapisały się na portalu, nie otrzymały biletów w pierwszej turze losowania.
Podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008, na wielu zawodach trybuny były puste, organizatorzy wprowadzali wówczas grupy, które miały tworzyć sztuczny tłum. Zdaniem LOCOG takie działania w Londynie nie są potrzebne i to, według Lorda Glentorana, złotego medalisty igrzysk z 1964 roku, jest największy sukces organizatorów: „to co LOCOG zrobił w tym roku, sprzedając większość biletów na rok przed Igrzyskami jest olbrzymim pozytywem”.
Napisz komentarz
Komentarze