Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Hiszpania w finale Euro 2012

Hiszpanie zostali pierwszymi finalistami Euro 2012. O awansie przesądziła seria rzutów karnych, którą podopieczni Vicente del Bosque wygrali 4-2. Po dogrywce był bezbramkowy remis.

 

Przed rozpoczęciem spotkania kapitanowie obu drużyn - Portugalczyk Cristiano Ronaldo i Hiszpan Iker Casillas - w ramach kampanii zwalczającej rasizm odczytali specjalne deklaracje. To samo przed drugim półfinałem w czwartek w Warszawie uczynią Niemiec Phillipp Lahm i Włoch Gianluigi Buffon.

Hiszpanie grali w środę z czarnymi opaskami na ramieniu. W ten sposób upamiętnili śmierć piłkarza Betisu Sewilla Mikiego Roque, który trzy dni temu zmarł na chorobę nowotworową w wieku zaledwie 23 lat.
Pierwszą groźną okazję stworzyli obrońcy trofeum. W dziewiątej minucie Alvaro Negredo po akcji z Andresem Iniestą wyłożył piłkę Alvaro Arbeloi, ale obrońca Realu Madryt tuż zza pola karnego strzelił nieznacznie nad poprzeczką.

Później klarownych sytuacji do zdobycia bramki nie miała praktycznie żadna drużyna. Hiszpanie skutecznie pilnowali Ronaldo, a grający z olbrzymią determinacją Portugalczycy wybijali rywala z rytmu uniemożliwiając mu długie, spokojne konstruowanie akcji.

Obraz meczu najlepiej ilustruje statystyka. W regulaminowym czasie gry mistrzowie świata oddali tylko jeden celny strzał; w 67 minucie Xavi z kilkunastu metrów trafił prosto w ręce Rui Patricio. Portugalczycy mieli dwa uderzenia w światło bramki.

Nie brakowało natomiast żółtych kartek. W całym meczu turecki sędzia Cuneyt Cakir pokazał ich aż dziewięć.

Znacznie więcej emocji było w dogrywce, a Hiszpanie stworzyli w niej kilka bardzo dobrych okazji okazji do zdobycia gola. Najlepszą w 104. minucie zmarnował Iniesta, którego uderzenie z kilku metrów na rzut rożny wybił Patricio. W 114. natomiast po kontrataku sam na sam z bramkarzem wychodził Pedro, ale obrońcy zdążyli wrócić i wybili mu piłkę.

W pierwszej kolejce rzutów karnych górą byli bramkarze; najpierw Patricio obronił strzał Xabiego Alonso, a następnie Casillas powstrzymał Joao Moutinho. W drugiej celnie uderzali Iniesta i Pepe, trzeciej Gerard Pique i Nani.

W czwartej kolejce najpierw trafił Sergio Ramos, po chwili Bruno Alves wypalił w poprzeczkę. Kropkę nad "i" postawił Cesc Fabregas; piłka po jego strzale odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama