Początek spotkania należał jednak do Niemców. Już w piątej minucie po rzucie rożnym piłkę z linii bramkowej wybił Andrea Pirlo. Chwilę później błąd popełnił Gianluigi Buffon. Po interwencji włoskiego bramkarza piłka odbiła się od Andrei Barzagliego i nieznacznie minęła bramkę.
Futbolowe przysłowie mówi, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak było i tym razem. Antonio Cassano łatwo ograł Matsa Hummelsa, dośrodkował w pole karne, Balotelli ubiegł Badstubera i głową pokonał Neuera.
W 35. minucie znów blisko szczęścia byli Niemcy. Świetnym strzałem z dystansu popisał się Sami Khedira, a Buffon jeszcze lepszą obroną. Piłkarze z Półwyspu Apenińskiego w odpowiedzi... zdobyli drugą bramkę. Montolivo długim podaniem uruchomił Balotellego, ten spokojnie przyjął piłkę, przebiegł kilka metrów i nim dopadli go obrońcy, bardzo mocnym uderzeniem w okienko tuż sprzed pola karnego nie dał szans bramkarzowi.
Z radości napastnik Manchesteru City zdjął koszulkę, następnie znieruchomiał, prezentując imponującą muskulaturę. Za to zachowanie zobaczył jednak żółtą kartkę.
W przerwie trener Joachim Loew zdecydował się na dwie zmiany. Boisko opuścili Mario Gomez i Lukas Podolski, a weszli Miroslav Klose oraz Marco Reus.
W drugiej połowie Niemcy mieli przewagę, ale albo pudłowali, jak choćby Philipp Lahm, albo bezbłędnie spisywała się włoska defensywa. W 62. minucie próbkę swoich nieprzeciętnych możliwości ponownie pokazał Buffon, broniąc strzał Reusa z rzutu wolnego.
Podopieczni Cesarego Prandellego nastawili się na grę z kontrataku. Odsłoniętych Niemców kilkakrotnie mogli dobić. Sytuacji sam na sam z Neuerem nie wykorzystał między innymi Claudio Marchisio.
Szczęście do Niemców uśmiechnęło się dopiero w doliczonym czasie gry. W swoim polu karnym piłkę ręką zagrał Federico Balzaretti, a "jedenastkę" na bramkę zamienił Mesut Oezil. Na wyrównanie zabrakło im czasu.
Tym samym przedłużyła się czarna seria Niemców w meczach z Włochami, których nigdy nie pokonali na wielkiej imprezie.
Napisz komentarz
Komentarze