Na trybunach słynnej areny zasiąść może 90 tysięcy osób. W powojennej historii Wielkiej Brytanii najwięcej osób - 56 tys. - obejrzało sześć lat temu walkę między reprezentantem "Wyspiarzy" Rickym Hattonem i Meksykaninem Juanem Lazcano na stadionie w Manchesterze.
"Byłem na tym pojedynku i atmosfera była niesamowita. Zamierzamy to powtórzyć w maju. Byłem zdania, że nasza walka musi odbyć się na jakimś imponującym obiekcie i Wembley było na szczycie listy propozycji. Tym razem to ja odeślę Carla z kwitkiem" - zapewnił urodzony w Londynie Groves.
Jego listopadowy pojedynek z Frochem w Manchesterze zakończył się kontrowersyjnym werdyktem. Po ośmiu rundach jego broniący mistrzowskich tytułów rywal przegrywał na punkty. W kolejnym starciu w opałach znalazł się Groves, który jednak mógł i chciał kontynuować rywalizację. Sędzia Howard Foster przerwał ją jednak, ogłaszając zwycięstwo 36-letniego Frocha przez techniczny nokaut.
Młodszy o 11 lat zawodnik złożył apelację, którą federacja IBF rozpatrzyła pozytywnie i zarządziła powtórzenie walki.
Organizatorzy nie będą mieli zbyt dużo czasu na przygotowanie Wembley do tego starcia, bowiem dzień wcześniej rozegrany tam zostanie piłkarski mecz towarzyski Anglia - Peru.
Napisz komentarz
Komentarze