Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Gdzie najtrudniej o taxi?

Gdybyśmy chcieli wziąć taksówkę, to na Brixtonie, określenia “najlepszy” w odniesieniu do kierowców na pewno nie usłyszymy w ustach osiemdziesięciu procent badanych. Bowiem ten rejon Londynu, jak i Shoreditch został uznany za taki, na którym najtrudniej złapać czarnego caba.
W osławionej południowej dzielnicy miasta, na taxi czeka się średnio dziesięć minut. Równie nieciekawie jest tylko na Peckham i Shoreditch. Natomiast na północy Londynu podobnie sytuacja wygląda na Finsbury Park i Tottenham. Tam spędzimy dziewięć minut wyciagając szyję w poszukiwaniu wozaka. Informacje pochodzą od Stella Artois w ramach projektu “Get Home Safe”. Poddani królowej wracając do domu w Święta Bożego Narodzenia wydadzą około 857 milionów funtów na taxi. Najmniejszym zaskoczeniem nie jest świetnie zorganizowana sieć tego typu usług na Victorii i w Westminster. A ile poczekamy na samochód wychodząc z teatru na West End i w City? Jakieś pięć minut. Życzymy przyjemnej jazdy. 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama