Policja nie może sobie poradzić z liczbą zgłaszanych nowych przestępstw z nienawiści. Są wśród nich groźby śmierci, pobicie, muzułmankom zrywano z głów hidżaby, a nawet rozboje.
Kilka muzułmanek poskarżyło się, że były atakowane na ulicy i próbowano zerwać ich chusty. Rodziny innych miały usłyszeć, że czas skończyć z tym zwyczajem i lepiej dla nich, jeżeli zrobią to sami. - Robiłam zakupy w Wallmarcie, kiedy podeszła do mnie kobieta, zerwała mi hidżab i powiedziała: „to jest teraz zakazane, więc zawieś sobie to na szyi, czy gdziekolwiek chcesz, ale nie na głowie” - opowiadała jedna z ofiar.
Do napaści dochodzi też w szkołach, o czym raportują nauczyciele. - Dwóch uczniów w koszulkach Trumpa siłą zerwało dziś hidżab z głowy jednej z uczących się u nas muzułmanek – donosiła jedna z kobiet uczących w waszyngtońskiej szkole średniej. Kiedy zapytano ich dlaczego, to zrobili, odpowiedzieli, że ona i tak zostanie wyrzucona, bo oni wygrali. Nauczyciele informują, że wiele dzieci imigrantów płacze i trzeba je uspokajać. Powodem jest strach przed tym, że rodzice zostaną deportowani.
Ofiarą ataków padają także mieszkający w Stanach Zjednoczonych czarni. Wielu z nich usłyszało, że mają wracać do Afryki. Liczba zgłoszeń napaści, w których przestępcy odwoływali się do wyborów i poglądów Trumpa, jest bardzo duża. Jedna z ofiar, studentka Uniwersytetu Christiana Baylora w Teksasie, opowiada, że kiedy została zaatakowana, zapytała napastnika: „dlaczego to robisz?” Ten odpowiedział, że „robi co trzeba, by Ameryka znów była wielka”. Na jednej ze szkół pojawiło się grafiiti z napisem: „p*****ć cz***ów #tylkobiali #białaameryka #trump”.
Rośnie też liczba zgłoszeń od latynosów, którzy szczególnie często pojawiali się w kampanii Donalda Trumpa oraz homoseksualistów, których prezydent także wziął na cel.
Napisz komentarz
Komentarze