Rzecznik Secret Service David Iacovetti dodał, że mężczyzna nie przedostał się na teren Białego Domu. Nikt z funkcjonariuszy ochrony ani osób postronnych nie został ranny.
Dostęp do Białego Domu został natychmiast zamknięty.
Prezydent Obama w czasie incydentu przebywał w bazie lotniczej w Andrews. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze