Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Awangarda dla każdego

Współczesne opery często uważane są za dzieła ciężkostrawne, trudne w odbierze, nazbyt skomplikowane aby mogły wzruszyć widza lub dostarczyć estetycznej przyjemności. Konserwatywni melomani omijają je szerokim łukiem. Pomimo tego Royal Opera House podjęła ryzyko wystawienia opery, która została ukończona zaledwie rok temu.

Najnowsza produkcja Royal Opera House, zrealizowana wspólnie z festiwalem w Salzburgu oraz Metropolitan Opera New York to „The Exterminating Angel” Thomasa Adesa. Jest to niejako operowa adaptacja surrealistycznego filmu Luisa Bunuela z 1966 roku. Opera Adesa jest dość wierna scenariuszowi. Podczas wykwintnej kolacji wydanej przez Edmundo Nobile w jego posiadłości, goście w pewnym momencie orientują się, że nie są w stanie opuścić dworu Nobile. Podczas kolejnych dni warunki pogarszają się, jako, że zaczyna brakować pożywienia, a z gości Nobile zaczynają wychodzić ich najgorsze cechy, skrywane sekrety oraz zwierzęce instynkty.

Tom Cairns napisał libretto i przygotował tę operę od strony reżyserskiej. Cairns skupił się na wydobyciu z opery uniwersalnego, humanistycznego przesłania. W wersji Bunuela problem walki klas i społecznych podziałów był znacznie bardziej wyrazisty. Cairns świetnie rozpracował historię od strony aktorskiej. Postacie są przekonujące i wyraziste. Ponadto jest on w stanie dostarczyć prawdziwych dreszczy. Momentami czuje się tutaj wpływ Hitchcocka. Dość prosta scenografia Hildegardy Bechtler pokazuje wejście do okazałego dworu. Nie ma tutaj odniesień do konkretnego czasu ani przestrzeni, dzięki czemu opera uzyskuje bardziej uniwersalny wymiar niż film Bunuela.

Orkiestrę Opery Królewskiej poprowadził osobiście kompozytor. Czuło się swoistą charyzmę w dyrygowaniu Adesa. Miał on świetne wyczucie orkiestry, która pod jego batutą miała bogate i dynamiczne brzmienie.

Muzyka Adesa jest oparta na dość prostych motywach melodycznych, które wciągają słuchaczy. Ades przygotował wyrafinowaną orkiestrację, dzięki której z łatwością kreuje on nastrój operowego thrillera. Słuchając jego muzyki nie mamy wrażenia, że awangarda jest ciężka i niedostępna. Wręcz przeciwnie, „The exterminator angel” jest wciągający i przystępny.

W obsadzie mamy okazję usłyszeć jednych z najlepszych brytyjskich śpiewaków. Największe wrażenie zrobiła na mnie Christine Rice, która wcieliła się w rolę Bianki. Rice posiada intensywny głos o charakterystycznej, mocnej barwie. Jej rola była wykonana pewnie. Czuło się tutaj urzekającą wokalną bezpośredniość.

Weteran brytyjskich scen operowych Thomas Allen wykonał rolę Rica. Bardzo głęboko wokalnie oraz aktorsko wszedł on w swoją postać. Słuchając Allena nie ma się wątpliwości, że to śpiewak najwyższej klasy. Sally Matthews przekonująco i z wyczuciem wykonała rolę Silvi, natomiast w rolę Beatriz wcieliła się śpiewaczka o delikatnym i pięknym głosie Sophie Bevan. Wśród wykonawców usłyszymy również Anne Sofie von Otter. Jest ona jedną z najwybitniejszych śpiewaczek drugiej połowy XX wieku, słychać to w sposobie w jaki interpretuje swoją rolę. Każda fraza jest tutaj pełna znaczeń, jednak wydaje się, że głos Otter nie ma już dawnego blasku i brzmi nieco matowo. W roli Nobile usłyszeliśmy Charlesa Workmana. Ten amerykański tenor był świetny interpretacyjnie. Przedstawił on bardzo wciągającą wokalną interpretację swojej postaci.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama