Zarząd CDU w Badenii-Wirtembergii na posiedzeniu w środę wieczorem jednomyślnie zaakceptował wniosek o rozpoczęcie negocjacji z Zielonymi. "Będziemy negocjować poważnie i szybko" - zapowiedział szef chadeków w tym landzie Thomas Strobl. Zastrzegł, że wynik rozmów nie jest jeszcze przesądzony.
Wcześniej propozycję poparł klub poselski chadeków. Pierwsza runda rozmów ma odbyć się już w piątek. Władze Zielonych już wcześniej wyraziły gotowość do podjęcia negocjacji o wspólnym rządzie.
Rząd koalicyjny Zieloni-CDU byłby pierwszym takim sojuszem na szczeblu kraju związkowego. W dodatku chadecy byliby w kierowanym przez Zielonych rządzie mniejszym koalicjantem, co też jest bez precedensu. Do współpracy obu partii dochodziło wcześniej jedynie na niższych szczeblach administracji, w tym – w miastach.
Zieloni, którzy po raz pierwszy weszli do Bundestagu w 1983 r., traktowali rządzących wówczas chadeków z CDU i CSU jako swoich głównych politycznych przeciwników. Przez długi czas potencjalnym sojusznikiem Zielonych była SPD - najpierw na szczeblu landów, a następnie od 1998 r. na szczeblu całego kraju – w rządzie kanclerza Gerharda Schroedera.
Niemieccy komentatorzy spekulują, że jeśli koalicja Zielonych z CDU w Badenii-Wirtembergii odniesie sukces, to po wyborach do Bundestagu w 2017 r. podobny układ polityczny może powstać w skali całego kraju. Zieloni mogliby wtedy zastąpić SPD jako nowy partner w rządzie kanclerz Angeli Merkel.
W wyborach do lokalnego parlamentu Badenii-Wirtembergii 13 marca wygrała partia Zieloni z 30,3 proc. głosów, przed CDU (27 proc.) i SPD (12,7 proc.). Dotychczasowa koalicja rządowa Zieloni-SPD utraciła większość w landtagu. Nie zadziałały także inne, teoretycznie możliwe warianty. Rząd Zielonych z CDU jest obecnie jedyną możliwą opcją pozwalającą na uniknięcie ponownych wyborów.
Z prowadzonych w minionych tygodniach rozmów sondażowych wynika, że oprócz licznych zbieżności między obu partiami istnieją też poważne różnice zdań. Wśród obszarów, w których nie ma jeszcze porozumienia, wymieniane są szkolnictwo, komunikacja oraz bezpieczeństwo wewnętrzne. Zieloni domagają się m. in. równych szans dla dzieci niezależnie od sytuacji materialnej rodziców.
Dotychczasowy premier landu, Winfried Kretschmann z Zielonych, cieszy się uznaniem polityków także innych partii. Strobl nazwał go osobą "godną zaufania". "Znam go od wielu lat i jeszcze nigdy nie zawiódł mojego zaufania" - powiedział polityk CDU.
Pierwsze posiedzenie parlamentu Badenii-Wirtembergii odbędzie się 11 maja. Następnego dnia powinien zostać wybrany premier landu.
Badenia-Wirtembergia należy do największych i najbogatszych krajów związkowych Niemiec. Do niedawna była bastionem CDU, którzy rządzili nią od 1953 do 2011 r. Zwycięstwo Zielonych w wyborach pięć lat temu uznano za jednorazowe wydarzenie, jednak w marcowych wyborach w tym roku CDU nie udało się odzyskać przewagi. Jednym z powodów był wzrost poparcia dla prawicowych populistów z Alternatywy dla Niemiec (AfD), którzy - krytykując politykę migracyjną kanclerz Angeli Merkel - odebrali chadekom część głosów.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze