Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Wielkanocny Wagner

Podobno Wagner jest dobry na każdą porę roku, ale zapewne Wielkanoc ze swoimi misteriami, przyrodą budzącą się do życia, przesileniem wiosennym, idealnie pasują do tej niezwykłej muzyki.

W tym roku Wielkanocny Festiwal w Salzburgu obchodził swoje pięćdziesiąte urodziny i z tej okazji wystawiane było jedno z najbardziej znanych dzieł Wagnera „Die Walküre”. Festiwal Wielkanocny, który należy dziś do najbardziej prestiżowych wydarzeń w świecie muzyki, został zainicjowany przez Herberta von Karajana wykonaniem właśnie „Die Walküre”. W 1967 roku produkcja tej opery dokonana przez Karajana uznana była za kontrowersyjny, ale zarazem historyczny moment w historii wykonawstwa operowego.

W tym roku Wielkanocny Festiwal w Salzburgu postanowił zmierzyć się z wizją Karajana i zrekonstruować „Die Walküre” z 1967 roku. Punktem odniesienia była tutaj scenografia Gunthera Schneider-Siemssena. Ta, dość abstrakcyjna, została szczegółowo zrekonstruowana. Jest ona oparta na figurze koła, które ma wieloraką symbolikę w perspektywie muzyki Wagnera. Jest ono wyznacznikiem ciągłości, ale zarazem wiecznego powrotu wydarzeń, uczuć i emocji. Scenografia sytuuje „Walkirię” w nieokreślonej przestrzeni, być może jest to kosmiczna przestrzeń, a być może przestrzeń podświadomości lub fantazji. Reżyserka Vera Nemirova przedstawia w „Walkiriach” współczesnych ludzi uwikłanych w dramaty emocjonalne. Skupia się ona na problemie kobiecości i częstej zależności kobiet od mężczyzn. Przedstawienie to było wprost perfekcyjną produkcją operową. Interpretacyjnie otwierało ono dzieło na wielorakie odczytania, wizualnie było atrakcyjne i co najważniejsze: stawiało muzykę na pierwszym miejscu.

Wśród solistów można było usłyszeć największe gwiazdy niemieckich teatrów operowych ostatnich dekad. W roli Siegmunda wystąpił Peter Seiffert. Posiada on głos tenorowy o dramatycznym brzmieniu, ale w jego interpretacji sporo było też pociągającego liryzmu. Georg Zappenfeld był wyrazistym i wokalnie mocnym Hundingiem, natomiast Vitalij Kowaljow zaśpiewał rolę Wotana. Jego Wotan był postacią wielowymiarową. Kowaljow nieustannie oscylował między mocą a słabością, wokalną siłą i delikatnością. Jednak to głosy kobiece zdominowały to przedstawienie. Anja Kempe była poruszającą Siglindą, a Christa Mayer w bardzo przekonujący sposób wykonała partię Fricki. Bezkonkurencyjną jednak okazała się Anja Harteros w roli Sieglindy. Harteros ma w głosie pewną dramatyczną bezpośredniość. Jej głos jest głęboko poruszający, a jej wykonania interpretacyjnie są bardzo głębokie i przemyślane w każdym szczególe. Christian Thielemann dyrygował Staatskapelle Dresden. Thielemann udowodnił, że jest obecnie najwybitniejszym dyrygentem wagnerowskim. Jego „Walkirie” były bogate w detale orkiestrowe. Wagner pod batutą Thielemanna nie był nazbyt szybki, ani dramatyczny. Thielemann jakby pieścił tę muzykę hipnotyzując nią publiczność.

Wiener Staatsoper na Wielkanoc przygotowała ostatnie dzieło Wagnera – „Parsifal”. Opera ta opowiada historię rycerzy Graala i koncentruje się na wartości współczucia, jednak jak to bywa z wielkimi dziełami sztuki – „Parsifal” jest otwarty na różnorodne interpretacje. Niestety, reżyseria Alvisa Hermanisa nie oddaje głębi tego utworu. Hermanis oferuje estetyzującą wizję opery Wagnera. Scenografia sytuuje akcję na początku XX wieku w Wiedniu. Hermanis przedstawia tę epokę jako okres kultu rozumu. Jednak poza generalną ideą Hermanisowi brakuje pomysłu na zaprezentowanie dramaturgii opery, która w jego reżyserii wydaje się dość statyczna.

Dyrygent Semyon Bychkov świetnie poprowadził muzykę Wagnera. Jego „Parsifal” nie był heroiczny, ale wyważony, lżejszy. Bychkov wydobył ciekawe elementy z tej opery, które często umykają nazbyt dramatycznym wykonawcom. Gwiazdą wieczoru była Nina Stemme, która wcieliła się w rolę Kundry. Stemme posiada niezwykle wyrazisty, a zarazem krystalicznie czysty głos, którym z sposób przejmujący wykreowała postać Kundry. Równie wybitną rolę stworzył Gerald Finley, który wykonał partię Amfortasa. Tytułową rolę wykonał Christopher Ventris, który przekonująco i charyzmatycznie wcielił się w tę postać.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama