To dżihadystyczne ugrupowanie poinformowało, że dwaj zamachowcy samobójcy zdetonowali materiały wybuchowe, które mieli przytwierdzone do ciała. Natomiast Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka i syryjska telewizja państwowa przekazały, że doszło tam także do trzeciego ataku.
W styczniu w zamachach przeprowadzonych w rejonie sanktuarium w Sajida Zajnab zginęło wskutek trzech zamachów bombowych, do których przyznało się Państwo Islamskie, co najmniej 70 osób.
Sanktuarium to jest dla szyitów miejscem kultu, w którym została pochowana Zajnab - córka pierwszego imama Alego, wnuczka proroka Mahometa.
Według mieszkańców niedzielne zamachy przeprowadzono w odległości kilkuset metrów od sanktuarium, które nie zostało uszkodzone.
Do ataku terrorystów pod Damaszkiem doszło w kilka godzin po podobnym zamachu w dzielnicy zamieszkanej głównie przez alawitów w mieście Homs na zachodzie Syrii. Według najnowszych danych Obserwatorium również tam zginęło ok. 60 ludzi. Do tego aktu terroru również przyznało się Państwo Islamskie. Ze społeczności alawickiej wywodzi się prezydent Syrii Baszar el-Asad.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze