Inny Polak, 17-latek, został zwolniony z aresztu ze względu na niepełnoletność. Ma on jednak nadal status podejrzanego. Obrońcy w sądzie twierdzili, że ich klienci zaprzeczają, jakoby planowali zaatakowanie migrantów. Jeden z podejrzanych powiedział, że przebywa w Szwecji jako turysta.
Szwedzka prokuratura złożyła w czwartek do sądu wniosek o aresztowanie 14 osób, w większości Polaków, podejrzanych o przygotowywanie ataku na ośrodek dla uchodźców w Nynaeshamn pod Sztokholmem.
O losie pozostałych 10 osób sąd zdecyduje w piątek.
Mężczyzn w wieku od 17 do 40 lat zatrzymała w poniedziałek szwedzka policja w pobliżu kempingu w gminie Nynaeshamn, gdzie przebywają starający się o azyl w Szwecji uchodźcy. W samochodach podejrzanych znaleziono niebezpieczne narzędzia: kije, pręty, noże i siekiery.
Prokurator Sara Friedman chce oskarżyć wszystkich zatrzymanych mężczyzn o zamiar "ciężkiego pobicia". Jak podała, większość z nich ma polskie obywatelstwo. Część mieszka i pracuje w Szwecji, inni przebywają w tym kraju tymczasowo.
Jak napisała w czwartek szwedzka popołudniówka "Aftonbladet", Polacy mieli zebrać się w poniedziałek w Nynaeshamn po apelu nawołującym do odwetu, który został opublikowany po polsku na jednej z polonijnych grup na Facebooku. Wynikało z niego, że w lokalnym pociągu jadącym z Nynaeshamn do Sztokholmu młoda Polka została zaatakowana na tle seksualnym przez grupę imigrantów. Gazeta, powołując się na źródła bliskie policyjnemu śledztwu, podała, że przestępstwo nie zostało zgłoszone policji, a cała historia mogła zostać zmyślona. Wpis z apelem jest już niedostępny.
Trzech spośród 14 zatrzymanych to Polacy, którzy pod koniec stycznia trafili na komisariat podejrzani o napaść na uczestników kontrdemonstracji w Sztokholmie. Zostali jednak wypuszczeni na wolność. Mężczyźni z polskimi flagami brali udział w manifestacji o nazwie "demonstracja ludu", której uczestnicy wyrażali sprzeciw wobec przyjmowania przez Szwecję uchodźców. Domagali się referendum w sprawie imigracji oraz rozpisania nowych wyborów.
Po zdarzeniu w pobliżu ośrodka dla uchodźców w Nynaeshamn szwedzkie władze podjęły decyzję o zaostrzeniu środków bezpieczeństwa wokół podobnych obiektów w regionie sztokholmskim.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze