Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Rewolucja w leczeniu stwardnienia rozsianego

W Sheffield i Londynie przeprowadzono pilotażowy program leczenia stwardnienia rozsianego. Metoda do tej pory stosowana w terapii chorób układu krwiotwórczego, w niektórych przypadkach może wręcz cofnąć rozwój choroby i przywrócić chorym zdolność poruszania się.

Pilotażowym programem objęto 20 osób w szpitalach w Sheffield i Londynie. Leczenie polega na zresetowaniu układu odpornościowego z pomocą ostrej chemioterapii. Lekarze pobierają z krwi komórki macierzyste, aby w następnej fazie leczenia wszczepić je ponownie do szpiku kostnego. W skrócie można powiedzieć, że układ immunologiczny zostaje przywrócony do stanu sprzed pojawienia się choroby.

Jedna z pacjentek, która udzieliła wywiadu telewizji BBC oświadczyła, że już po kilku dniach od przeszczepu poczuła się znacznie lepiej. Po transplantacji była w stanie wyjść ze szpitala o własnych siłach, mimo iż w wyniku choroby poruszała się na wózku inwalidzkim. W bardzo podobnej sytuacji był były biegacz Steven Storey. W kilka miesięcy po przeszczepie był w stanie stanąć na własnych nogach, choć jeszcze nie jest w stanie chodzić.

Lekarze przeprowadzający pilotażowy program oświadczyli, że w wyniku leczenia, odporność organizmu powraca do stanu sprzed choroby.

Przeszczep komórek macierzystych pacjenta może więc okazać się przełomem w leczeniu stwardnienia rozsianego pod warunkiem, że zdobędzie szerszą uwagę i wyniki metody się potwierdzą.  Niestety do tej pory ani ośrodki akademickie, ani przemysł farmaceutyczny nie są nią zainteresowane. Powodem prawdopodobnie jest to, że na przeszczepach nie można zarobić, ponieważ nie wiążą się z opatentowaniem żadnego nowego leku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama