Patronat nad tą niecodzienną wyprawą objął znany amerykański reżyser David Lynch.
Założyciel wspólnoty, inicjator wyjazdu i jeden z członków pielgrzymki ks. Mirosław Tosza powiedział PAP, że świętująca swe 20-lecie Wspólnota Betlejem nieraz organizowała dla swych podopiecznych dalekie pielgrzymki piesze i rowerowe np. do Rzymu. Jednak w tym roku – obchodzonym ponadto w Kościele katolickim jako Rok Miłosierdzia – kapłan chciał wymyślić coś innego i nietypowego. Wybór padł na niemal 40-letnie traktorki, wyposażone w oklejone wizerunkami świętych przyczepy kampingowe.
Jak opowiadał ks. Tosza, pomysł na taką formę pielgrzymowania zrodził się przypadkiem i ma związek z filmem "Prosta historia" Davida Lyncha z 1999 r. "Ten film jest dla mnie przypowieścią o pojednaniu, o pragnieniu pojednania. Oglądamy go, co jakiś czas w naszym domu (Wspólnoty Betlejem – PAP). Film, oparty na prawdziwej historii, opowiada o dwóch braciach, którzy się pokłócili i nie rozmawiali ze sobą. Gdy jeden z nich zachorował, ten drugi doszedł o wniosku, że chce się z nim pojednać" – mówił.
W związku z tym bohater historii Alvin Straight, wyruszył w podróż na swym traktorku-kosiarce. Właśnie ten fakt zainspirował organizatorów pielgrzymki z Jaworzna, którą nazwali "Drogą Pojednania".
Pielgrzymi wyjadą w niedzielę wieczorem z jaworznickiego rynku, gdzie wcześniej zostanie wyświetlony film Lyncha. Liczącą ok. 1,7 tys. km trasę, która biegnie przez Polskę, Czechy, Niemcy i Francję, planują pokonać w ok. sześć tygodni. Każdego dnia chcą przejeżdżać ok. 70-80 km.
Podróżować będą mniej uczęszczanymi drogami i prowincjami na niemal 40-letnich japońskich traktorkach firmy Yanmar, które nieodpłatnie wypożyczyła im firma zajmująca się sprzedażą tego typu sprzętu. "Nasze traktorki są oldschoolowe, stare, fajne, choć podobno wytrzymałe. Chodziło nam, żeby bardziej budziły litość niż podziw" – żartował ks. Tosza.
Każda z maszyn została wyposażona w przyczepę kampingową, w których uczestnicy będą nocować, gotować i modlić się – jedna ma spełniać funkcje "przewoźnej kaplicy". Dodatkowo każda z nich została wymalowana i zadedykowana różnym postaciom - św. Teresie z Lisieux, św. Janowi Pawłowi II i braciom Straight, czyli bohaterom filmu Lyncha.
Ks. Tosza dodał, że uczestnicy pielgrzymki, czyli on, dwóch mieszkańców jaworznickiego domu dla bezdomnych i dwóch przyjaciół wspólnoty, na zmianę będą podróżować traktorkami i rowerami. "Będziemy się przesiadać. Te traktorki są jednak bardzo hałaśliwe. To też dobrze zrobi dla rozprostowania kości" - powiedział.
O ewentualne problemy techniczne się nie boi, choć jest ich świadom. Ale – jak zaznaczył ks. Tosza – jeden z pielgrzymów jest mechanikiem i zdaniem duchownego poradzi sobie z naprawą.
Maszyny są w stanie jechać z prędkością maksymalnie 15 km na godz. Kapłan podkreślił, że w związku z tym pielgrzymi będą mieli sporo czasu na refleksje, modlitwy i medytacje. "Wiele osób nas pytało, czy nie można szybciej – można, ale czy trzeba? Chcemy pokazać, że czasami najlepszym rozwiązaniem jakiegoś problemu jest zatrzymanie się i spojrzenie na to z innej perspektywy" – powiedział ks. Tosza.
Pielgrzymi zabierają ze sobą projektor oraz ekran i chcą podczas postojów np. przy parafiach wyświetlać "Prostą historię". Będą też – zapowiedział ks. Tosza – zachęcać mieszkańców tych miejsc do modlitwy i medytacji.
Wyprawa odbywa się pod patronatem samego Lyncha. Ponadto, m.in. za jego sprawą, pielgrzymom towarzyszyć będzie ekipa filmowa z Camerimage, która ma dokumentować ich podróż.
Docelowo, w bazylice patronki wspólnoty - św. Teresy z Lisieux mają się spotkać trzy pielgrzymki ze Wspólnoty Betlejem – na traktorkach, autokarowa i piesza, która już jest w drodze. Po kilkudniowych rekolekcjach, na początku października wszystkie grupy powrócą do Polski.
Wspólnota i stowarzyszenie "Betlejem" prowadzą w Jaworznie dom dla bezdomnych, uzależnionych i potrzebujących.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze