Polska nie jest wprawdzie gospodarczym tygrysem ani zarobkowym eldorado, ale pod względem turystycznym to kraj o fantastycznych walorach. W parze z nimi oferuje on coś, co dla wczasowiczów jest nie mniej istotne niż piękne widoki: bezpieczeństwo.
Tak przynajmniej oceniają to urzędnicy brytyjskiego Foreign Office, którzy wymieniają Polskę wśród najbezpieczniejszych krajów świata, obok takich wakacyjnych rajów, jak Seszele, Bahamy czy Fidżi. Wszystko przez niskie ryzyko zamachów terrorystycznych – co z kolei Polska zawdzięcza stosunkowo jednolitej strukturze etnicznej i nielicznej obecności wyznawców islamu.
Zdecydowana większość innych krajów Europy pod względem bezpieczeństwa wypada gorzej niż Polska. Nawet takim oazom dobrobytu jak Norwegia czy Holandia Foreign Office przypisuje „ogólne” lub „ukryte” zagrożenie terrorystyczne. W przypadku Polski zagrożeniem są… kieszonkowcy i kierowcy.
Brytyjskie MSZ zwraca uwagę, że polskie standardy ruchu drogowego znacząco odbiegają od ideału i turyści poruszający się samochodami, powinni zachować wzmożoną ostrożność. Problemem może być też zwykła przestępczość uliczna, jednak pod tym względem Polska nie wyróżnia się szczególnie na tle krajów UE.
Zagrożenie terrorystyczne jako niskie zostało ocenione również w takich europejskich państwach, jak Islandia, Lichtenstein, Malta i Słowenia. Trzeba przyznać, że znaleźliśmy się w całkiem doborowym towarzystwie.
Dla Brytyjczyków Polska jest jednym z chętniej odwiedzanych krajów, nie tylko ze względu na bezpieczeństwo i liczne atrakcje, ale również niskie ceny i dobrze rozwinięte „życie nocne”. W 2014 r. nad Wisłę trafiło 650 tys. Wyspiarzy. Większość wizyt przebiegła bez kłopotów.
Napisz komentarz
Komentarze