Fotografia przedstawiająca kobietę, która przyszła na basen w obszernym, przypominającym burkę stroju, stała się prawdziwą sensacją. Wielu Polaków było bowiem przekonanych, że muzułmanka kąpie się w zwykłym ubraniu. Nie wiedzieli, że kobieta miała na sobie „burkini” – przystosowany do wymogów religii kostium kąpielowy pozwalający zakryć wszystko poza twarzą, dłońmi i stopami. Nazwa specyficznego stroju powstała z połączenia słów „burka” i „bikini”.
Pod zdjęciem muzułmanki w burkini pojawiły się tysiące komentarzy. Hejterzy nie przebierali w słowach. „Gdyby Polak to zrobił, kazaliby mu płacić za wymianę wody. Dlaczego ochrona to ścierwo wpuściła?”, „wlazła w syfiastych szmatach i choróbska roznosi” – pisali nienawistnie internauci.
Pełne złości są także zapiski osób wystawiających oceny Parkowi Wodnemu. Obiekt oberwał już m.in. za „brud”, „brak higieny odwiedzających” i to, że „za bardzo śmierdzi kebabem”. Część krytykujących zostawia komentarze z ironicznym pytaniem, kiedy w basenie będzie można zrobić sobie pranie. Jeszcze inni żądają natychmiastowej dezynfekcji.
Zaznaczmy przy tym, że część osób broni muzułmanki i zachowania obsługi obiektu. „W Koszalinie muzułmanie żyją normalnie od lat. Niektórzy od ponad 30 lat. Teraz kobieta wyznająca zasady swojej religii nie może już iść na basen w odpowiednim stroju? Opamiętajcie się” – napisał jeden z internautów.
Kierownik Parku Wodnego Jacek Sinkiewicz wyjaśnia, że komentarze o „kąpieli w burce” mijają się z prawdą. „To nie jest tak, że ta pani weszła na basen w okryciu wierzchnim. Owszem, kąpała się w tradycyjnym stroju, ale przyniosła go ze sobą” – tłumaczy.
Napisz komentarz
Komentarze